Rekruci armii rosyjskiej podczas szkolenia wojskowego
Rekruci armii rosyjskiej podczas szkolenia wojskowego Fot. Alexei Alexandrov / Associated Press / East News / Zdjęcie poglądowe

Na poligonie w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim doszło w sobotę do strzelaniny. Dwóch sprawców otworzyło ogień do pozostałych żołnierzy. Rosyjskie media informują, że nie żyje co najmniej 11 osób, a 15 jest rannych.

REKLAMA
  • Ministerstwo Obrony Rosji poinformowało, że nie żyje 11 osób, a 15 zostało rannych
  • Do strzelaniny miało dojść na poligonie wojskowym we wsi Sołoti, około 40 km od granicy z Ukrainą
  • Rosyjskie władze nazwały zdarzenie "atakiem terrorystycznym"
  • Informację przekazały w sobotę wieczorem m.in. serwis Baza i rosyjska niezależna "Nowaja Gazieta. Jewropa". Pierwsze doniesienia wskazywały na niezidentyfikowanego sprawcę, który otworzył ogień w obwodzie biełgorodzkim, położonym tuż przy granicy z Ukrainą.

    Strzelanina na rosyjskim poligonie przy granicy z Ukrainą

    Informację potwierdziło także rosyjskie Ministerstwo Obrony, które nazwało zdarzenie "atakiem terrorystycznym". Jak przekazano w komunikacie, 11 osób nie żyje, a 15 zostało rannych. Zastrzelono też napastników.

    Według doniesień medialnych wszystkie ofiary to tzw. osoby zmobilizowane, pochodzące z obwodu briańskiego. "Na poligonie w obwodzie biełgorodzkim, podczas szkolenia ochotników, dwóch terrorystów otworzyło ogień do personelu jednostki" - poinformowało rosyjskie ministerstwo obrony.

    Stwierdzono, że napastnikami są dwaj ochotnicy z kraju należącego do Wspólnoty Niepodległych Państw, ale nie wskazano którego. W skład WNP wchodzą: Armenia, Azerbejdżan, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Mołdawia, Rosja, Tadżykistan, Ukraina i Uzbekistan. Turkmenistan był członkiem zwyczajnym do 2005 roku i od tego czasu posiada status członka stowarzyszonego.

    Do strzelaniny miało dojść na poligonie wojskowym we wsi Sołoti, około 40 km od granicy z Ukrainą. Tam, jak informował wcześniej serwis SOTA, przebywało ponad 100 osób z obwodu briańskiego, którzy odmawiali wyjazdu pod ukraiński Łyman.

    Wojskowa mobilizacja w Rosji

    Do strzelaniny doszło w trakcie mobilizacji nakazanej przez Władimira Putina pod koniec września. W piątek Kreml poinformował, że powołano już 220 tys. rezerwistów z planowanych 300 tys.

    Nie wszyscy Rosjanie chcą jednak dać się wcielić do wojska. Polka mieszkająca w Moskwie przekazała, jakie nastroje panują wśród poborowych. – Moja przyjaciółka słyszała na ulicy, jak pewien Rosjanin rozmawiał z kimś przez telefon, płakał i mówił: "Znajdź mi jakiś bilet czarterowy! Nie chcę umierać!" – opowiadała kobieta.

    Warto podkreślić, że "częściowa mobilizacja" w praktyce jest mobilizacją powszechną, co zauważył m.in. Wiaczesław Gimadi. "Mobilizacja jest de facto powszechna, a wcale nie częściowa. Powołać mogą wszystkich, oprócz tych, którzy nie nadają się z powodu wieku i stanu zdrowia" – przekazał na Twitterze prawnik grupy Aleksieja Nawalnego.

    Jak podował niedawno belgijski dziennik "De Standarad", obecnie najpopularniejszymi wyszukiwaniami rosyjskich internautów zarówno w Google, jak i w lokalnej wyszukiwarce są: "mobilizacja", "jak wydostać się z Rosji 2022" oraz "jak opuścić Rosję".

    Nie obywa się również bez problemów organizacyjnych. W samym obwodzie chabarowskim połowa nowo zmobilizowanego personelu została odesłana do domu, ponieważ nie spełniała kryteriów.