Salman Rushdie został zaatakowany przez nożownika w sierpniu. W wyniku odniesionych ran autor "Szatańskich wersetów" trafił do szpitala. Jego agent poinformował o stanie zdrowia pisarza. Rushdie m.in. stracił wzrok w jednym oku.
Reklama.
Reklama.
Brytyjski pisarz indyjskiego pochodzenia Salman Rushdie w 1988 roku wydał "Szatańskie wersety" - książkę częściowo inspirowaną biografią Mahometa
Wywołała ogromne kontrowersje w krajach muzułmańskich. Na pisarza nałożono fatwę, nakazującą każdemu muzułmaninowi zabicie go
Pisarz został zaatakowany po 34 latach od wydania książki. Przeżył, ale pozostanie niepełnosprawny
75-letni Salman Rushdie spotkał się z czytelnikami w mieście Chautauqua w stanie Nowy Jork 12 sierpnia. Nożownik wbiegł na scenę i dźgnął pisarza kilkunastokrotnie, zanim udało się go obezwładnić i oddać w ręce policji. Zamach został nagrany przez jednego z uczestników odczytu.
Pierwszej pomocy udzielił mu lekarz, który był na sali, ale potem przetransportowano go do szpitala helikopterem. Zamachowca zidentyfikowano jako 24-letniego Hadiego Matara z Fairview ze stanu New Jersey, który sąsiaduje z Nowym Jorkiem. Nie przyznał się do usiłowania zabójstwa. Obecnie siedzi w areszcie.
"Jestem zbulwersowany tym, że Salman Rushdie został dźgnięty, kiedy korzystał z prawa, którego zawsze powinniśmy bronić. Teraz moje myśli są z jego bliskimi. Wszyscy mamy nadzieję, że nic mu nie jest" – napisał na swoim profilu na Twitterze ówczesny premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson.
Stan zdrowia Salmana Rushiego. Pisarz stracił wzrok i ma niedowład jednej ręki
Andrew Wylie, agent pisarza, udzielił wywiadu hiszpańskim dziennikiem "El País". Powiedział, że w wyniku "brutalnego ataku" Rushdie otrzymał m.in. 15 ran w klatkę piersiową. Nożownik dźgał go też w inne miejsca na ciele.
Agent nie wyjawił, czy pisarz nadal przebywa w szpitalu. "Będzie żył, to jest najważniejsze" – dodał.
Dlaczego na pisarza nałożono fatwę? Wszystko przez książkę"Szatańskie wersety"
Już sam tytuł "Szatańskich wersetów" był kontrowersyjny - nawiązywał do fragmentów Koranu (nazywanych właśnie szatańskimi wersetami) wychwalających trzy wielkie przedislamskie boginie – Allat, al-‘Uzzę i al-Manat.
"Ponadto Rushdie nadał występującym w powieści prostytutkom imiona żon proroka Muhammada, a głównym bohaterem uczynił Mahunda, będącym nikim innym, jak właśnie satyryczną wersją wspomnianego proroka, cynicznie wykorzystującego swoje rzekome objawienia do celów politycznych. Co więcej, pisarz w książce wielokrotnie nawiązywał do średniowiecznej i renesansowej tradycji europejskiej, przedstawiającej Mahunda jako anty-Jezusa lub oszusta" – pisała w artykule Maja Mikołajczyk.
Z tego powodu w 1989 roku ajatollah i przywódca polityczny Iranu Ruhollah Chomeini zakomunikował, że na pisarza oraz jego wydawców został wydany "wyrok śmierci", czyli właśnie fatwa. W 1991 roku z tego powodu zamordowano japońskiego tłumacza książki. W latach 90-tych nowy irański rząd zdystansował się od fatwy, ale ta nigdy nie została zdjęta z Rushdiego.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.