logo
Na początku października Jarosław Kaczyński zabłysnął informacją o tym, że w popegeerowskich gminach ludzie zbierali po lasach kartofle zasadzane dla dzików przez leśników. Fot. Tomasz Lina/East News
Reklama.
  • Podczas wizyty w województwie zachodniopomorskim Jarosław Kaczyński stwierdził, że za rządów Donalda Tuska ludzie kradli ziemniaki dla dzików
  • Jego twierdzenie wywołało dużą konsternację i wielu zastanawiało się, co prezes miał na myśli
  • W głowę zachodziła również Hanna Gill-Piątek, która postanowiła wystosować oficjalne zapytanie w tej sprawie
  • Kaczyński o zbieraniu kartofli dla dzików

    Od początku objazdu Jarosława Kaczyńskiego po kraju media opisują jego kolejne wpadki. Prezes Prawa i Sprawiedliwości mylił już nazwy miejscowości, miał problemy z wypowiedzeniem "NBA" oraz "syndrom sztokholmski". Jednak wyjątkowo duże zdziwienie wywołały jego słowa z początku października o wyjadaniu kartofli dla dzików.

    Podczas wizyty w Kołobrzegu prezes PiS poszedł o krok dalej i powiedział o biedzie, jaka miała panować za czasów Platformy Obywatelskiej na terenach po popegeerowskich. Wspomniał o "kartoflach sadzonych dla dzików". – Ludzie byli wtedy tak biedni, że zbierali po lasach kartofle zasadzone dla dzików przez leśników – zarzucił.

    Hanna Gill-Piątek pyta o zasadzone kartofle dla dzików

    Słowa wywołały dużą konsternację, dlatego posłanka Polski 2050 Hanna Gill-Piątek postanowiła wystosować oficjalne zapytanie do ministra klimatu i środowiska w sprawie ilości zasadzonych kartofli dla dzików w polskich lasach w czasach rządów Platformy Obywatelskiej.

    W nawiązaniu do troski pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego w związku z nasadzeniami kartofli w celu dokarmiania zimowego sus scrofa (dzika euroazjatyckiego) proszę o odpowiedź na pytanie: Ile ton kartofli sadzi się w polskich lasach w latach 2007-2022 (z rozbiciem na lata od 2007 do 2022 r.)? – napisała posłanka.

    logo
    Hanna Gill-Piątek. Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

    Wymijająca odpowiedź ministerstwa

    Na pytanie posłanki, odpowiedział wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka. Zaznaczył na początku, że rzeczywiście praktykuje się prowadzenie poletek łowieckich, które mają przeciwdziałać szkodom wyrządzonym przez zwierzynę. Zaznaczył jednak, że rzadko poletka obsiewane są ziemniakami.

    W odpowiedzi też zaznaczono też, gdzie należy szukać informacji, jaką powierzchnię zajmują poletka. Wiceminister jednak nie był w stanie udzielić odpowiedzi, ile ton kartofli posadzono w polskich lasach za czasów rządów Platformy Obywatelskiej, czyli w latach 2007-2022.

    "Tym samym, Minister Klimatu i Środowiska, jak również nadzorowane przez niego Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe oraz Polski Związek Łowiecki nie dysponują danymi, które pozwoliłyby udzielić odpowiedzi na skierowane do Ministra Klimatu i Środowiska zapytanie poselskie" – zakończył swoje pismo Edward Siarka.