Antyniemiecka propaganda w rządowych mediach przynosi efekty. Więcej jest Polaków, którzy uważają współczesne Niemcy za wroga Polski, niż tych, którzy są przekonani, że nasz zachodni sąsiad jest przyjacielem. Takie wyniki przynosi nowy sondaż SW Research dla rp.pl.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jarosław Kaczyński głównym przekazem kampanii wyborczej PiS zrobił nie walkę z wysoką inflacją, lecz z Niemcami
Zadanie szczucia na Niemcy wykonują pisowskie media – rządowe i prywatne
Sondaż na zlecenie rp.pl pokazuje jak Polacy postrzegają Niemcy
Nagonka PiS na Niemcy trwa od miesięcy. Jest prowadzona nie tylko podczas spotkań z wyselekcjonowanymi wyborcami – jej narzędziem są także podporządkowane partii media publiczne, jak choćby TVP i jej flagowy program "Wiadomości". Nie zmieniła tego nawet napaść Rosji na Ukrainę, która tylko wzmocniła potrzebę naprawy relacji z naszym zachodnim sąsiadem.
Pod koniec października pracownia SW Research na zlecenie rp.pl zapytała Polki i Polaków o to, jak oceniają stosunek współczesnych Niemiec do Polski.
Okazuje się, że nieco ponad jedna trzecia badanych – 35,5 proc. – uważa, że Berlin ma neutralny stosunek do naszego kraju. Drugą najczęściej wskazywaną odpowiedzią było to, że współczesne Niemcy są wrogami Polski – uważa tak 22,7 proc. ankietowanych, czyli więcej niż jedna na pięć osób.
Możliwość, że Niemcy są dziś przyjaciółmi Polski, wskazało równo 20 proc. osób uczestniczących w sondażu. Aż 21,8 proc. badanych nie ma w tej sprawie wyrobionej opinii.
Niemcy dostrzegają propagandę rządu PiS
– Skończcie z hejtem na Niemcy – taki przekaz do obozu Jarosława Kaczyńskiego skierował jeszcze pod koniec stycznia Friedrich Merz, szef Unii Chrześcijańsko–Demokratycznej (CDU).
– Nie możemy dłużej milczeć o tym, że niektórzy politycy w Polsce prowadzą politykę wewnętrzną, kierując się wstecznymi resentymentami wobec Niemiec. To nie prowadzi nas do przodu" – oświadczył Merz.
Nowy szef CDU powiedział także, że "razem z Francją Polska i Niemcy mogłyby w Europie wiele osiągnąć, ale to stanie się tylko wtedy, gdy w końcu zostawimy za sobą stare urazy".