
Benjamin Netanjahu prowadzi w wyborach parlamentarnych – tak wynika z sondaży exit polls, które opublikowano wieczorem 1 listopada.
W Izraelu zakończyło się już głosowanie w przyspieszonych wyborach parlamentarnych. Jak wynika z danych exit poll, które opublikowała izraelska telewizja, partia Benjamina Netanjahu może zająć 61-62 miejsca w 120-osobowym Knesecie. Szacuje się również, że odchodząca koalicja premiera Jaira Lapida zdobędzie 54-55 mandatów.
Jeśli te wyniki potwierdzą się, byłby to spektakularny powrót Netanjahu do sprawowania kluczowej funkcji. Przypomnijmy, że w czerwcu 2021 r. stracił on fotel premiera po 12 latach rządzenia. Co ważniejsze z punktu widzenia stabilności państwa, zakończyłby się trwający trzy i pół roku impas polityczny w Izraelu.
Z wyników exit poll wynika, że Netanjahu będzie w stanie utworzyć rząd większościowy. Jak podkreśla BBC, wybory w Izraelu były powszechnie postrzegane jako głosowanie za lub przeciw powrotowi byłego premiera. Oficjalnych danych, które nadal mogą jeszcze zmienić układ sił, trzeba spodziewać się w najbliższych godzinach.
Kampania Netanjahu
Stacja CNN przy okazji cząstkowych wyników głosowania przypomina, że Netanjahu spędził ostatnie tygodnie kampanii, jeżdżąc po kraju w ciężarówce przerobionej na podróżną scenę, zamkniętą w kuloodpornym szkle. Swój pojazd oklejał plakatami wyborczymi m.in. z wizerunkiem swoich politycznych rywali, które pokazywały ich w negatywnym świetle.
Trzeba zaznaczyć, że były to piąte w ciągu niespełna czterech lat wybory parlamentarne w Izraelu. Trudnością w zbudowaniu stabilnego rządu po ostatnich czterech głosowaniach był m.in. fakt, że nawet niektóre partie polityczne, które zgadzają się z Netanjahu w różnych sprawach, odmawiają współpracy z nim z własnych powodów osobistych lub politycznych.
Wyjaśnijmy ponadto, że spektakularny powrót Netanjahu tak naprawdę będzie zależał od skrajnie prawicowej partii Ocma Jehudit Itamara Ben Gwira. To część bloku Religijnego Syjonizmu, uznawanego za jedną z najbardziej fanatycznych grup w kraju.
Na razie wszystko wskazuje na to, że Netanjahu wywrócił sondaże, których wyniki śledziliśmy na finiszu kampanii wyborczej. Badania opinii publicznej jeszcze z zeszłego tygodnia wskazywały, że jego partii nie uda się zdobyć 61 mandatów, które gwarantują większość. A to oznaczałoby kolejne spory koalicyjne i być może... kolejne wybory.
Zobacz także
