Tylko takich kłopotów potrzebowała Nowogrodzka. Polityczka PiS straciła mandat przez... wyrok
Michał Koprowski
02 listopada 2022, 19:48·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 02 listopada 2022, 19:48
W środę 2 listopada opublikowano informację o wygaszeniu mandatu Marty Z. – dotychczasowej radnej Starachowic, która trafiła do samorządu z listy Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko za sprawą uprawomocnienia wyroku z czerwca.
Reklama.
Reklama.
Informację opublikowano na stronie kieleckiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego
Mandat wygaszono ze względu na uprawomocnienie wyroku z 21 czerwca b.r.
Marta Z. została skazana z art. 286. Kodeksu Karnego, czyli... za oszustwo
Wygaszono mandat radnej wybranej z listy Prawa i Sprawiedliwości
Obwieszczenie dotyczące wygaśnięcia mandatu Marty Z. opublikowano 2 listopada na stronie Krajowego Biura Wyborczego – delegatury w Kielcach. Dokument został podpisany przez komisarza wyborczego Piotra Świerczyńskiego.
Poinformowano w nim, że mandat radnej wygasł z uwagi na uprawomocnienie wyroku. Warto podkreślić, że wyroki były dwa. Pierwszy z nich zapadł 16 grudnia 2021 r. w Sądzie Rejonowym w Starachowicach, a drugi – prawomocny 21 czerwca b.r. w Sądzie Okręgowym w Kielcach. Radną skazano z artykułu 286 kodeksu karnego:
"Wygasł mandat radnej Rady Miejskiej w Starachowicach wybranej w okręgu wyborczym nr 3 z listy nr 10 zgłoszonej przez KW PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ" – poinformowano w obwieszczeniu.
Aktywna działaczka PiS i była pracownica TVP3 w Kielcach
Marta Z. dostała się do Rady Miejskiej w Starachowicach w 2018 r. z listy Prawa i Sprawiedliwości. Była aktywną działaczką ugrupowania i bliską współpracownicą posła Krzysztofa Lipca – ówczesnego szefa PiS w województwie świętokrzyskim.
W przeszłości była także pracownicą oddziału TVP3 w Kielcach. Miały się nawet pojawiać głosy, które wskazywały, że może zostać szefową kieleckiego oddziału "trójki" lub prezesem Polskiego Radia Kielce.
Onet podaje, że do żadnego awansu jednak nie doszło, a na początku 2021 roku Marta Z. została wykluczona z Prawa i Sprawiedliwości. Powodem jej odejścia miały być sprawy niezwiązane z działalnością partyjną.
Pościg za Krzysztofem Lipcem
Warto wspomnieć, że Marta Z. była współpracownicą Krzysztofa Lipca, który także nie świecił przykładem w kontekście przestrzegania prawa. W 2015 roku funkcjonariusze policji po krótkim pościgu zatrzymali samochód, którym podróżował poseł Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ ten przekroczył prędkość i nie zatrzymał się do kontroli.
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji asp. szt. Mariusz Mrozek powiedział, że po zatrzymaniu posła interweniujący policjanci potwierdzili jego tożsamość. W związku z tym, że Lipiec posiadał immunitet, funkcjonariusze odstąpili od dalszych czynności.
Poseł tłumaczył, że nie zatrzymał się do kontroli, ponieważ nie zauważył policjantów. Deklarował również, że zrzeknie się immunitetu, gdy wniosek trafi do Sejmu.
§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.