Były premier Pakistanu Imran Khan został postrzelony. Na szczęście kula trafiła tylko w nogę. Stan polityka jest stabilny. Rannych zostało jeszcze kilka innych osób, a napastnik został zastrzelony.
Jak donoszą agencje prasowe, Imran Khan został lekko ranny po tym, jak mężczyzna otworzył ogień do ciężarówki z kontenerami, którą były premier Pakistanu jechał wraz ze swoimi zwolennikami.
Asad Umar, urzędnik partyjny, powiedział, że Khan został trafiony w stopę podczas podróży w dystrykcie Wazirabad we wschodniej prowincji Pendżab prawie 200 km od Islamabadu. Rzecznik jego partii (Pakistański Ruch na rzecz Sprawiedliwości) Fawad Chaudhry dodał, że kula trafiła Khana w goleń.
Zamachowiec został zastrzelony. Na razie żadna grupa ani osoba nie przyznała się do odpowiedzialności za incydent.
Na nagraniach widać (to też potwierdzają świadkowie zdarzenia), że mężczyzna otworzył ogień z broni automatycznej. – To była próba zabicia go, zamachu na niego – powiedział AFP współpracownik Khana, Raoof Hasan.
Khan podróżował w dużym konwoju samochodów i ciężarówek w kierunku Islamabadu, czyli stolicy kraju. Po dotarciu do Islamabadu, Khan miał nadzieję wywrzeć znaczną presję na rząd, aby ten rozpisał wcześniejsze wybory.
Jego partia podała także, że kilku zwolenników również zostało rannych w wyniku tego zdarzenia.
Dodajmy, że strzelanina miała miejsce kilka dni po tym, jak Khan rozpoczął podróż ze stolicy prowincji Pendżab, czyli Lahore wraz ze swoimi zwolennikami.
Pakistańskie wojsko oświadczyło wówczas, że choć Khan ma oczywiście demokratyczne prawo do organizowania takich wieców, to nikt nie będzie dopuszczał do destabilizacji kraju.
Od czasu obalenia w głosowaniu o wotum nieufności na wiosnę, Khan twierdzi, że jego usunięcie zostało zaaranżowane przez premiera Shahbaza Sharifa, jego następcę. Khan obwinia również Waszyngton o swoje odwołanie. Zarówno Sharif, jak i USA zaprzeczają tym twierdzeniom.
Dodajmy też, że w ostatnim czasie Pakistan nawiedziły bardzo groźne powodzie. Potop, wywołany przez ulewne deszcze monsunowe, dotknął aż 33 miliony ludzi i zabił ponad 1700 innych w całym kraju. Wody powodziowe zmyły co najmniej 800 000 domów, zabiły 1,2 miliona zwierząt hodowlanych i zalały 9,4 miliona akrów upraw. To dane podawane przez pakistańskich i amerykańskich urzędników.
Źle wygląda także sytuacja zdrowotna w tym kraju. Dr Richard Brennan, regionalny dyrektor ds. sytuacji kryzysowych WHO, powiedział, że katastrofa zepchnęła kraj na skraj, a choroby szaleją.
– Od lipca do początku października 2022 roku odnotowano ponad 540 000 przypadków malarii. Inne zagrożenia dla zdrowia to rosnące przypadki chorób biegunkowych, trwająca epidemia dengi, odry i błonicy – powiedział lekarz, cytowany w informacji na stronie UN. Rosną też obawy przed tym, że coraz więcej ludzie będzie miało problemy z niedożywieniem.