"Na Zachodzie bez zmian" to film, który obecnie znajduje się na szczycie listy TOP 10 Netfliksa. Wstrząsający antywojenny manifest został oparty na klasycznej powieści Erica Marii Remarque'a, który był żołnierzem podczas I wojny światowej. Czy jednak oznacza to, że "Na Zachodzie bez zmian" jest oparte na faktach?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Na Zachodzie bez zmian" to obecnie jeden z najpopularniejszych filmów Netfliksa.
Produkcja jest adaptacją klasycznej książki Ericha Marii Remarque'a, który sam brał udział w I wojnie światowej.
Czy "Na Zachodzie bez zmian" jest oparte na faktach?
"Na Zachodzie bez zmian" – numer jeden na liście TOP 10 Netfliksa
Chciałoby się powiedzieć, że "Na Zachodzie bez zmian" szturmem wzięło listę TOP 10 Netfliksa, ale w przypadku tak wstrząsającego antywojennego manifestu militarne metafory wydają się nie na miejscu.
Fakt pozostaje jednak faktem i film na podstawie klasycznej powieści z 1929 roku jest jednym z największych hitów Netfliksa. Produkcja spodobała się nie tylko widzom, ale także krytykom, gdyż na portalu Rotten Tomatoes otrzymała 92 proc. pozytywnych recenzji oraz "certyfikat świeżości". "Na Zachodzie bez zmian" dla naTemat recenzowała z kolei Ola Gersz.
"Śmierć w męczarniach, powykręcane kończyny, jęki rannych, szok na twarzach młodych żołnierzy.'Na Zachodzie bez zmian', trzecia już ekranizacja wybitnej powieści Ericha Marii Remarque'a, to realizacyjny majstersztyk i parada wojennych okropieństw. Niemiecki film Netfliksa to wciąż uniwersalne, antywojenne przesłanie, które dzisiaj jest szczególnie porażające" – można przeczytać w jej tekście.
Czy "Na Zachodzie bez zmian" jest oparte na faktach?
"Na Zachodzie bez zmian" to powieść niemieckiego pisarza Ericha Marii Remarque'a, którego do napisania powieści o I wojnie światowej zainspirowały jego własne doświadczenia. Czy oznacza to, że film Netfliksa jest oparty na faktach?
Zacznijmy od tego, że treść książki, na podstawie której zrobiono film, jest fikcją. Opowiada historię nieistniejącego naprawdę Paula Bäumera zaciągającego się do niemieckiej armii podczas I wojny światowej. Młody mężczyzna robi to pod wpływem propagandowych materiałów oraz wywołanego przez nie pragnienia zostania bohaterem. Brutalna wojenna rzeczywistość jednak bardzo szybko zweryfikuje te marzenia.
Sama historia jest więc zmyślona, jednak realia wojny, dzięki temu, że pisarz sam w niej uczestniczył, zostały bardzo pieczołowicie oddane.
– Poza opieraniem się na własnych wspomnieniach, Remarque pracował również nad doświadczeniami innych – powiedział niemiecki historyk prof. Daniel Schönpflug w wywiadzie dla prasy.
– Na warsztacie miał na przykład pamiętnik swojego szkolnego kolegi Georga Middendorfa i relacje innych osób, z którymi rozmawiał w czasie wojny i po jej zakończeniu. W ten sposób zatarła się granica między faktem a fikcją, między reportażem a literaturą – tłumaczył historyk.
Nie wiadomo więc, które wydarzenia z powieści wydarzyły się naprawdę, a które były jedynie kreacją niemieckiego literata. Podobno jednak na prośbę wydawcy Remarque na potrzeby książki stonował okropności wojny (tak twierdzi Schönpflug).
Realistyczny film wojenny
Fikcyjna fabuła to jedna, ale reżyser, producent i cała ekipa filmowa dokładała wszelkich starań, by scenografią, kostiumami i rekwizytami jak najdokładniej zbliżyć się do prawdy historycznej.
Aktorzy grający w filmie też musieli być gotowi do poświęceń. Wcielający się w głównych bohaterów Albrecht Schuch i Felix Kammerer musieli nosić nawet "historycznie" niewygodne buty, pomimo że szczegół ten nie był oczywiście widoczny na ekranie.
– Jeśli wtedy czegoś nie mieli, to my też tego nie będziemy mieć – tłumaczyła projektantka kostiumów Lisa Christl. Grunert dodał, że przez historyczny autentyzm aktorom ciężko było zakładać i ściągać kostiumy. – Kiedy [mundury] zmokną, są bardzo, bardzo ciężkie – wyjaśnił producent.
Na pytanie, czy "Na Zachodzie bez zmian" (zarówno książka, jak i film) jest oparte na faktach, należy więc odpowiedzieć – i tak, i nie. Historia bohaterów została od początku do końca zmyślona przez Remarque'a (choć nie wiadomo, jak bardzo inspirował się życiorysami prawdziwych osób), ale wszystkie okropności wojny są niestety oddaniem przerażającej rzeczywistości.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Chcieliśmy być historycznie autentyczni przez cały czas. Jeśli decydujesz się nie odmalowywać historii wojennej jako próby bohaterów, ale raczej nakręcić film o wojnie, autentyczność jest najważniejsza.