– Opozycja, jak widać, modli się o zamachy terrorystyczne w Polsce, by można było oskarżyć rząd o nieudolność – stwierdził Marek Suski w TVP Info. W ten sposób poseł PiS zareagował na komentarze części polityków opozycji, którzy skrytykowali budowę zapory na granicy polsko-rosyjskiej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W środę Mariusz Błaszczak poinformował, że na granicy z obwodem kaliningradzkim powstanie tymczasowa zapora
Konstrukcja, na którą złożą się trzy rzędy drutu ostrzowego, będzie miała wysokość 2,5 metra i prawie 4 metry szerokości
Niektórzy politycy opozycji skrytykowali budowę muru i skomentował to Marek Suski. Uchodźców z Ukrainy nazwał "prawdziwymi", a tych z granicy polsko-białoruskiej – "potencjalnymi terrorystami"
Marek Suski: Opozycja modli się o zamachy terrorystyczne w Polsce
Decyzję o budowie zapory skrytykowała m.in. Janina Ochojska. "Czy pan i rząd PiS zostaliście pozbawieni rozumu? Wydaliście 1,6 mld zł na 'zaporę' na granicy polsko-białoruskiej po to, żeby mieć furtki do dalszego łamania prawa, a teraz chcecie zbudować następną? Przestrzegajcie prawa i procedur. To tańsze i skuteczniejsze" – napisała na Twitterze europosłanka KO.
Na krytykę zareagował już Mariusz Błaszczak, który stwierdził, że to "wyraźny przykład prorosyjskiej postawy ze strony opozycji". Swój wpis zakończył słowami: "Wstydźcie się!".
Do sprawy w TVP Info odniósł się także Marek Suski. Polityk PiS podzielił uchodźców na dwie grupy. Pierwsi, jak mówił, są "prawdziwi" i to uciekający przed wojną Ukraińcy. Drudzy to imigranci, którzy próbują dostać się do Polski przez granicę z Białorusią. Jego zdaniem są nie tylko "różni i szkoleni przez Rosję", ale to także "potencjalni terroryści".
– My mamy obowiązek chronić naszych obywateli, naszą ojczyznę. A opozycja, jak widać, nie wiem, modli się o to, żeby były jakieś zamachy terrorystyczne w Polsce. To wtedy można by było oskarżyć rząd, że jest nieudolny. Musimy chronić polskiej granicy z państwem, które prowadzi agresywną wojnę wobec jednego z naszych sąsiadów. Taka bariera jest koniecznością – stwierdził Marek Suski.
Na tym jednak jego wywód się nie skończył. – Niektórzy nasi politycy należą chyba wciąż do Towarzystwa Przyjaźni Polsko–Rosyjskiej, które do głowy wbijały Polakom jeszcze w czasach PRL, że Rosja jest nam przyjazna, że Rosja nas wyzwoliła, że Rosja nam zawsze pomaga i dobrze nam życzy – oznajmił.
I dodał: – Jeśli ktoś dzisiaj ulega rosyjskiej propagandzie, to jest po prostu zwykłym szkodnikiem.
Budowa zapory na granicy polsko-rosyjskiej
Tymczasowa zapora na granicy z obwodem kaliningradzkim będzie miała wysokość 2,5 metra i prawie 4 metry szerokości. Jej budowa rozpoczęła się w gminie Dubeninki, w rejonie północnego trójstyku granic Polski, Litwy i Rosji.
Około czterech kilometrów na północ od centrum Gołdapi na Mazurach znajduje się drogowe przejście graniczne Gołdap-Gusiew, ale od ponad dwóch lat – podobnie jak to w Gronowie niedaleko Braniewa – jest nieczynne.
– Wierzymy, że takie decyzje są podejmowane po wcześniejszym dogłębnym przeanalizowaniu danej sytuacji czy danego zagrożenia. Mam więc nadzieję, że Ministerstwo Obrony Narodowej dobrze rozpoznało temat i, moim zdaniem, ta zapora jest potrzebna – powiedział w rozmowie z naTemat Tomasz Luto, burmistrz Gołdapi.