nt_logo

26-latka wyjechała z Norwegii, bo bała się swego partnera. Nowe fakty ws. zbrodni w Oświęcimiu

Natalia Kamińska

06 listopada 2022, 15:26 · 2 minuty czytania
Nowe informacje ws. wstrząsającej zbrodni w Oświęcimiu wychodzą na światło dzienne. 25-letni Norweg, który miał dziecko z 26-letnią Polką, uprowadził w sobotę ich wspólną córkę. Dziewczynkę jeszcze tego samego dnia udało się odnaleźć w Danii. Mężczyzna jest podejrzany o zabójstwo matki dziewczynki. Sąsiedzi kobiety zdradzili dziennikowi "Fakt", co wiedzą o tej sprawie.


26-latka wyjechała z Norwegii, bo bała się swego partnera. Nowe fakty ws. zbrodni w Oświęcimiu

Natalia Kamińska
06 listopada 2022, 15:26 • 1 minuta czytania
Nowe informacje ws. wstrząsającej zbrodni w Oświęcimiu wychodzą na światło dzienne. 25-letni Norweg, który miał dziecko z 26-letnią Polką, uprowadził w sobotę ich wspólną córkę. Dziewczynkę jeszcze tego samego dnia udało się odnaleźć w Danii. Mężczyzna jest podejrzany o zabójstwo matki dziewczynki. Sąsiedzi kobiety zdradzili dziennikowi "Fakt", co wiedzą o tej sprawie.
26-latka zamordowana w Oświęcimiu. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Jacek Boron/REPORTER
  • W sobotę Polską wstrząsnęło morderstwo 26-letniej Pameli Sz. z Oświęcimia oraz porwanie 5-letniej Mii
  • Dziewczynkę udało się odnaleźć w Danii, podejrzany o morderstwo został zatrzymany
  • Jak wynika z ustaleń "Faktu", Pamela Sz. do niedawna mieszkała w Norwegii. Zdecydowała się wrócić do kraju, ponieważ bała się swojego partnera

"Fakt" podaje, że Pamela Sz. wróciła z córeczką do Polski i zostawiła partnera w Norwegii, gdyż się go bała. Jednak Ingebrigt G. w październiku przyjechał do Polski i zamieszkał blisko kobiety. Ta pozwalało mu widywać się z córką i np. chodzić z Mią na zakupy.

Zamordowana 26-latka bała się swojego byłego partnera

– Pamela była zaradna jako mama. Mieszkała w tym bloku jakieś półtora roku. Córeczka w piątek jeszcze została zaprowadzona przez nią do przedszkola. To ogromna tragedia. Biedne dziecko. Tego partnera też tu widywałem z Mią – opowiadał w rozmowie z "Faktem" pan Jerzy, sąsiad kobiety. Mężczyzna przyznaje, że w sobotę nie słyszał, by coś złego działo się za ścianą.

– Szok. Ciężko się mi pozbierać po tej informacji. W czwartek widziałem tego ojca z córeczką na zakupach. Przyniosłem im jabłka. Pamela mieszkała z Mią sama. Często jej pomagałem w tzw. męskich pracach, jak trzeba było przesunąć szafę albo coś zreperować – dodał pan Krzysztof, który także rozmawiał z gazetą.

Dziennik podaje również nieoficjalnie, że Norweg mógł mieć przez pewien czas zakaz zbliżania się do 26-latki.

Przypomnimy, że w sobotę w Oświęcimiu, w jednym z bloków przy ulicy Budowlanych, odnaleziono zwłoki 26-letniej kobiety. Ofiara miała na ciele ranę ciętą, zadaną ostrym narzędziem. Ciało kobiety w mieszkaniu odnalazł jej ojciec. Policję zawiadomił ok. godz. 17.00.

Małopolscy funkcjonariusze od razu wysunęli przypuszczenia, że zabójcą 26-latki mógł być jej były konkubent. Kobieta była bowiem wcześniej w związku z 25-latkiem, obywatelem Norwegii. Mężczyzna zniknął, zniknęła także ich 5-letnia córka. Wieczorem, po godz. 22.00 ogłoszono Child Alert. Przed północą policja ogłoszono, że dziewczynka jest w Danii i jest bezpieczna.

Mężczyzna niedawno pojawił się w Polsce

Małopolska policja podała, że wobec mężczyzny podejrzewanego o zabójstwo 26-latki zostanie wszczęta procedura ekstradycyjna w trybie europejskiego nakazu aresztowania (ENA).

Śledczy obecnie prowadzą dalsze czynności, aby ustalić wszystkie okoliczności w sprawie zabójstwa 26-letniej Polki. W sądzie Dommervagten we Frederiksbergu ma zostać rozpatrzony wniosek w sprawie Norwega.

Coraz więcej wiadomo też o zatrzymanym Norwegu. Jak podaje nieoficjalnie PAP, nie mieszkał on na stałe w Polsce, a do Oświęcimia przyjechał pod koniec października. Mia ma obywatelstwo polskie i norweskie. Jest także dwujęzyczna.