Turyści lecący z lotniska w Pyrzowicach do Cancun w Meksyku nie dotarli do miejsca destynacji. Dreamliner LOT-u musiał zawrócić z powodu usterki, którą wykryto nad Wielką Brytanią.
W niedzielę 6 listopada pasażerowie Dreamlinera Polskich Linii Lotniczych LOT, którym podróżowali z Katowic do Cancun w Meksyku, przeżyli nerwowe chwile. W samolocie wykryto usterkę, która wywołała niepokój wśród turystów. Załoga pokładu zdecydowała o zawróceniu maszyny do Polski.
Załoga samolotu wykryła poważną usterkę, gdy maszyna znajdowała się na wysokości Wysp Brytyjskich. Wtedy piloci podjęli decyzję, która zaniepokoiła pasażerów. Zdecydowano, że samolot zawróci do Polski.
Jak się okazało, powodem tej nieoczekiwanej zmiany kursu było wykrycie w usterki w układzie hydraulicznym. Tuż po zauważeniu wady, załoga poinformowała podróżujących, że samolot zawrócił na lotnisko Okęcie w Warszawie, gdzie przewoźnik ma swoją główną bazę. Lądowanie w Polsce odbyło się bez konieczności uruchamiania procedury awaryjnej.
Jak podaje RMF FM, turyści podróżujący do Meksyku przesiedli się do innego samolotu i wieczorem wylecieli z Warszawy do Cancun.
W ciągu ostatnich kilku tygodni doszło do wielu awaryjnych lądowań. Kilka dni temu pilot samolotu linii Jet2, który rozpoczął kurs z Wysp Kanaryjskich, za namową pasażerów zmuszony był do awaryjnego lądowania. Jak się okazało, na pokładzie doszło do awarii toalet.
Do wyjątkowo przykrego zdarzenia doszło na pokładzie samolotu lecącego z Londynu do Warszawy. Samolot zmienił trasę i zatrzymał się na lotnisku w Poznaniu, ponieważ na pokładzie zmarł człowiek.
6 listopada samolot pasażerski lecący z Dar es Salaam spadł do największego jeziora Afryki. Do katastrofy doszło, gdy maszyna miała zbliżać się do lądowania w Bukobie. Według wstępnych informacji, co najmniej 19 osób nie żyje. Najbardziej prawdopodobną przyczyną runięcia były trudne warunki atmosferyczne.