Zagraniczne i polskie media piszą o awaryjnym lądowaniu samolotu linii Jet2, który rozpoczął kurs z Wysp Kanaryjskich. Co więcej, do zrezygnowania z kontynuowania lotu pilota przekonali pasażerowie. Na pokładzie bowiem doszło do niespotykanego dotąd zdarzenia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W miniony piątek doszło do przerwania kursu samolotu pasażerskiego brytyjskich linii Jet2. Maszyna leciała z Wysp Kanaryjskich do Manchesteru. W trakcie lotu konieczny był nieplanowany postój w hiszpańskim mieście Bilbao.
Samolot linii Jet2 z Wysp Kanaryjskich pilnie lądował
Pilot nie planował jednak przerywania lotu, biorąc pod uwagę nie tak wielką odległość, jaka dzieliła maszynę od Manchesteru. Lądowanie wymusili jednak pasażerowie. Na pokładzie znajdowało się bowiem aż 200 osób, które nie mogły skorzystać z ubikacji.
W maszynie doszło bowiem do awarii toalet, co uniemożliwiało załatwienia swoich potrzeb fizjologicznych. Po wylocie z lotniska na Gran Canarii turyści przez ponad dwie godziny nie mogli udać się za potrzebą.
Powodem awarii był zaś błąd w działaniu systemu cyrkulacji wody. Pilot Jet2 wylądował w Bilbao, gdzie przez godzinę naprawiano usterkę. Prace zakończyły się sukcesem, dzięki czemu możliwe było zakończenie kursu.
Pilot musiał wykonać manewr zwany jako odejście na drugi krąg, przejście na drugie okrążenie (ang. go-around) czy też przerwane lądowanie. Musiał w tym przypadku tak zrobić, gdyż na pasie lotniska był w tym czasie inny samolot
Równolegle doszło do wypadku samo samolotu linii Korean. Warunki pogodowe tak bardzo utrudniły lądowanie maszyny, że były potrzebne aż trzy próby. Podczas ostatniej samolot wypadł z pasa i rozbił się. Na pokładzie były 173 osoby, jednak dzięki szybkiej ewakuacji, wśród pasażerów nie było ofiar.