nt_logo

Ustalenia TVN24 to nie pierwsza afera wokół Tobiszowskiego. Jego partnerka jest... w areszcie

Natalia Kamińska

08 listopada 2022, 17:26 · 2 minuty czytania
TVN24 ujawniło, że obecny europoseł PiS Grzegorz Tobiszowski zatrudniał w spółkach Skarbu Państwa znajomych, a ci potem wpłacali pieniądze na jego kampanię do europarlamentu. To jednak nie pierwsza afera wokół tej postaci. W ostatnim czasie partnerka polityka trafiła do aresztu. W październiku oskarżyciel zarzucił Tatianie A. popełnienie przestępstw "płatnej protekcji".


Ustalenia TVN24 to nie pierwsza afera wokół Tobiszowskiego. Jego partnerka jest... w areszcie

Natalia Kamińska
08 listopada 2022, 17:26 • 1 minuta czytania
TVN24 ujawniło, że obecny europoseł PiS Grzegorz Tobiszowski zatrudniał w spółkach Skarbu Państwa znajomych, a ci potem wpłacali pieniądze na jego kampanię do europarlamentu. To jednak nie pierwsza afera wokół tej postaci. W ostatnim czasie partnerka polityka trafiła do aresztu. W październiku oskarżyciel zarzucił Tatianie A. popełnienie przestępstw "płatnej protekcji".
Grzegorz Tobiszowski Fot. Marek Kuwak/REPORTER
  • Były wiceminister energii, a obecny europoseł PiS, zatrudniał znajomych w spółkach Skarbu Państwa
  • Jak ujawniło TVN24, oni potem wpłacali spore sumy na jego kampanię do europarlamentu
  • To jednak nie koniec kontrowersji wokół polityka. Jego partnerka została w październiku aresztowana na co najmniej trzy miesiące

Dziennikarze stacji TVN24 ustalili, że w 2019 roku w ciągu pierwszych jedenastu tygodni kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego na fundusz wyborczy PiS dla Grzegorza Tobiszowskiego wpłynęły tylko 24 tysiące złotych.

Jednak w kolejnych dwóch tygodniach, darowizn szybko przybyło. Wpłacali je m.in. ludzie zatrudnieni w państwowych spółkach Skarbu Państwa, które – jako wiceminister energii - nadzorował właśnie Tobiszowski.

Europoseł PiS: To jest mój kolega, ja dałem go na stanowisko

Na kampanię Tobiszowskiego wpłacali pieniądze m.in. prezes Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Rogala (13 tys. zł), czy wiceprezesi tej spółki Piotr Bojarski, Jerzy Janczewski i Andrzej Paniczek (po 12,5 tys. zł). Pieniądze przekazali także członkowie władz Węglokoksu, czy spółek zależnych JSW i Huty Łabędy. Łącznie ówczesny wiceminister energii miał otrzymać nawet 150 tys. zł na kampanię.

Polityk w rozmowie ze stacją potwierdził, że zna osobiście część osób z reportażu. – To jest mój kolega, ja dałem go na stanowisko – powiedział polityk o Krzysztofie Mikule, który był wtedy członkiem rady nadzorczej PGG i wiceprezesem Węglokoksu. On też wpłacał fundusze na kampanię Tobiszowskiego.

W poniedziałek obecny europoseł PiS zamieścił na Facebooku oświadczenie w tej sprawie. "Każda wpłata była dobrowolna. O wielu z nich dowiedziałem się od prowadzącego ze mną rozmowę dziennikarza. Takie wpłaty są ściśle regulowane prawnie i zostały skontrolowane przez Państwową Komisję Wyborczą, która nie miała żadnych zastrzeżeń" – czytamy.

W październiku aresztowano partnerkę życiową europosła PiS

To jednak niejedyna afera, która ostatnio dotyka polityka PiS. Również stacja TVN24 w drugiej połowie października informowała, że partnerka życiowa byłego wiceministra i aktualnego europosła PiS Tatiana A. została zatrzymana.

– Został zastosowany areszt na okres trzech miesięcy – przekazał wówczas stacji rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie sędzia Michał Tomala. Nie odpowiedział na więcej pytań.

TVN24 potwierdziło w niezależnych od siebie źródłach, że kobieta została zatrzymana w związku z "dużym i rozwojowym" śledztwem prowadzonym przez Prokuraturę Regionalną w Szczecinie wraz z Centralnym Biurem Śledczym Policji, które zajmuje się zwalczaniem przestępczości zorganizowanej.

Dziennikarzom udało dowiedzieć się również, że oskarżyciel zarzucił Tatianie A. popełnienie przestępstw "płatnej protekcji". – Informacja o zatrzymaniu bliskiej mi osoby spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Nie wiem, o co może chodzić, to dla mnie absolutny szok – powiedział wtedy Grzegorz Tobiszowski.