W niedzielę prezes PiS pojawił się w woj. warmińsko-mazurskim. Po spotkaniu w Olsztynie udał się do Ostródy. Tam po raz kolejny padły obraźliwe słowa pod adresem opozycji. Chcąc obrazić ludzi przeciwnych rządom PiS, wykorzystał termin medyczny: oligofrenia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W niedzielę prezes PiS pojawił się w woj. warmińsko-mazurskim. W Ostródzie obrażał osoby będące po stronie opozycji
– Można powiedzieć, że w sensie politycznym są to oligofrenicy – powiedział zebranym Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński od razu zaczął wspomniane spotkanie od ataków na opozycję. Jak stwierdził na początku, przyjeżdżając do Ostródy, słyszał hasła jak "Precz z Kaczorem dyktatorem", a potem gładko przeszedł do tłumaczenia zebranym, dlatego opozycja postępuje tak, a nie inaczej.
Jarosław Kaczyński znów obraża opozycję
– Zastanawiam się nad tym, jak wielki deficyt intelektualny musi odznaczać ludzi, którzy potrafią w takie rzeczy wierzyć – mówił. Dodał przy tym, że są w Polsce ludzie, którzy w to wierzą (wspomniane hasła), mimo że istnieje opozycja, która zapowiada, że powróci do władzy. – W samorządach wielka część władzy należy do opozycji, w tym władza w wielkich miastach – ubolewał.
Nie zapomniał wspomnieć o sądach. – Jak to powiedział poseł Neumann, nagrany przez własnych kolegów, a nie przez żadne służby, sądy są nasze – mówił Kaczyński. Następnie przekonywał, że jeśli spojrzeć na orzecznictwo, to sądy są po stronie Platformy Obywatelskiej, po stronie opozycji. Zaraz po tym zwrócił uwagę, że ludzie z dużymi pieniędzmi także są po tamtej stronie, czyli po stronie opozycji.
– I to jednocześnie jest dyktatura. Kim musi być człowiek, który w coś takiego wierzy? To jest człowiek, któremu jak się wmówi, to może w środku gorącego lata ubrać się w kożuch, bo mu się wmówi, że jest mroźna zima – taki przykład podał prezes PiSna poparcie swojego wywodu.
Kaczyński: Ci ludzie cierpią, jeżeli chodzi o intelektualne braki
– To może najlepsze porównanie pokazujące, jak bardzo tego rodzaju ludzie cierpią, jeżeli chodzi o intelektualne braki – dodał. Podkreślił, że używa z tym miejscu łagodnego języka, ale można by, jak stwierdził, użyć tutaj słowa oligofrenia.
Jak wyjaśnił zebranym, jest to "chorobliwie obniżona inteligencja". – Można powiedzieć, że w sensie politycznym są to oligofrenicy – podsumował ten wątek.
Według słownika PWN oligofrenia jest stanem niedostatecznej sprawności intelektualnej wskutek niedorozwoju lub uszkodzenia we wczesnym dzieciństwie tkanki mózgowej.
Jak tłumaczył, chodzi o to, aby uświadomić jak, wyglądała niemiecka okupacja Polski. – Na Zachodzie wielu sądzi, że dostaliśmy jakieś odszkodowania. Jeżeli cokolwiek weszło do świadomości Europejczyków, to to, że na terenie Polski mordowani byli Żydzi. A Polacy i inne narodowości też ginęli – przekonywał.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.