Nie milkną echa ostatniego wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego, który uznał, że "kobiety dają w szyję", dlatego w Polsce rodzi się za mało dzieci. Na te słowa zareagowało wiele osób ze świata show-biznesu. Teraz swoje zdanie o prezesie Prawa i Sprawiedliwości przedstawiła Martyna Wojciechowska. Padło sporo dosadnych określeń.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jarosław Kaczyński w trakcie jednego ze spotkań ze swoim elektoratem odważył się na oburzające słowa dotyczące macierzyństwa. Stwierdził, że kobiety nie chcą rodzić dzieci, bo... wolą pić alkohol
Potem jeszcze dodał, że "Ja nie jestem zwolennikiem bardzo wczesnego macierzyństwa, no bo kobieta też musi dojrzeć do tego, żeby być dobrą matką. Ale, no, jak się do 25. roku daje w szyję...".
Martyna Wojciechowska nawiązując do przemówienia Kaczyńskiego opublikowała post na swoim Instagramie, który rozpoczęła od stwierdzenia: "Wstyd! Żenada ostatnich dekad. Takim osobom trzeba odebrać możliwość wypowiadania się publicznie!".
Dziennikarka podkreśliła, że stwierdzenia prezesa PiS "są nieprawdziwe, krzywdzące i zwyczajnie szkodliwe".
"Kobiety często świadomie NIE decydują się na urodzenie dziecka" – zaznaczyła i zaczęła wymieniać: "Bo boją się, że nie są w stanie zapewnić mu godnych warunków do życia. Nie, wasze 500+ nie rozwiązuje problemu. Bo nie potraficie ściągnąć alimentów z uchylających się od obowiązków ojców".
"Bo się boją komplikacji w ciąży i że skończą jak Izabela z Pszczyny, Agnieszka z Częstochowy czy wiele innych. Bo są zmuszane do rodzenia śmiertelnie chorych dzieci, które umierają w potwornych cierpieniach zaraz po przyjściu na świat" – dodała.
To nie był jednak koniec jej argumentów. Wspomniała również, że kobiety nie chcą rodzić dzieci w Polsce, bo "boją się, że jeśli będą miały dziecko z niepełnosprawnością, to zostaną same z problemem. Dodam, że nie sposób umówić się do lekarza czy rehabilitanta na NFZ. I tak właśnie jest w Polsce. Bo sytuacja na rynku pracy jest niepewna, a kobiety wciąż nie mają należytej ochrony. Bo brakuje żłobków, przedszkoli i systemu wsparcia dla młodych mam" - napisała, nadmieniając, że powodów jest znacznie więcej.
Podróżniczka nie przeszła też obojętnie wobec słów Kaczyńskiego o alkoholizmie wśród mężczyzn i kobiet. "Mało tego, według pana mężczyźni mogą spokojnie pić 20 lat zanim się uzależnią (skąd, do cholery, wziął pan te badania?!) a kobiety po dwóch latach zostają alkoholiczkami. Mam dość!" - wyznała.
W podsumowaniu zwróciła uwagę na to, że nie tylko kobiety są oburzone tymi wywodami Kaczyńskiego i podziękowała mężczyznom za wsparcie.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Warszawa sama przez się jest bogatsza niż Niemcy, a dzieci jest tam najmniej w Polsce. Czyli to nie jest tylko kwestia materialna, to jest kwestia po prostu pewnego nastawienia ludzi, a w szczególności pań, no bo to kobiety rodzą dzieci. I tutaj niestety trzeba powiedzieć parę słów gorzkich... Jeżeli się utrzyma taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie.