Lewandowski z bardzo ważną nagrodą. Dostał ją drugi raz z rzędu

Gala wręczenia Złotego Buta odbyła się w środę w Antiga Fabrica D'Estrella Damm w Barcelonie. – Robercie, jesteś bardzo wiele wart. Cieszymy się, że jesteś z nami – powiedział prowadzący galę jeszcze zanim Robert Lewandowski odebrał Złotego Buta.

Następnie odbyło się uroczyste wręczenie trofeum, a Lewy wygłosił krótkie przemówienie po hiszpańsku i angielsku. – Dla mnie FC Barcelona jest bardzo ważna. Bardzo dobrze się tutaj czuję – zaczął swoje przemówienie po hiszpańsku polski piłkarz. Następnie podziękował m.in. swojej żonie, rodzinie i kolegom z drużyny. – Muszę dalej bardzo ciężko pracować, ale jestem bardzo dumny i szczęśliwy – dodał.

Polak podkreślał, że dla niego bardzo ważne jest, aby się szybko przystosować do grania w nowym klubie i życia w nowym kraju. – Jestem przekonany, że w kolejnych miesiącach będziemy grać jeszcze lepiej – przekonywał.

Czym jest ta nagroda? Złoty But jest przyznawany piłkarzowi grającemu w Europie, który w danym sezonie zdobędzie najwięcej punktów. Te są naliczane w zależności od mnożnika danej ligi. W pięciu najsilniejszych ligach w Europie liczba zdobytych bramek jest mnożona przez dwa. W słabszych ligach mnożnik jest niższy. Dla Lewandowskiego to drugi Złoty But z rzędu.

Dodajmy, że kolejny mecz Duma Katalonii rozegra jeszcze w tym roku, 31 grudnia. Na Spotify Camp Nou dojdzie do derbów, rywalem będzie Espanyol Barcelona. Teraz wszystkie siły piłkarzy z LaLiga zwrócone są już jednak na mundial w Katarze. Właśnie rozpoczęła się przerwa związana z obowiązkami reprezentacyjnymi przed najważniejszą imprezą czterolecia.

Lewandowski jednak nie zagra w najbliższych meczach swojego klubu ze względu na czerwoną kartkę, którą dostał w meczu z Osasuną Pampeluna. Może dostać zawieszenie nawet na dwa kolejne mecze. Hiszpańskie media spekulują jednak, czy kara dla RL9 nie będzie poważniejsza. Niektórzy twierdzą, że może się skończyć nawet na 5-6 meczach karencji. Wygląda zatem na to, że w 2022 roku "Lewego" na boisku w barwach Barcy już nie zobaczymy.