Sponsoring? To już nie te czasy. Teraz młode dziewczyny dostają pieniądze za pokazywanie się w kamerkach. - Zarabiam tysiąc złotych dziennie, nie pokazując nawet twarzy - mówi mi jedna z nich.
Reklama.
Portal z kamerkami, o którym mowa w tym wywiadzie, to miejsce, które od pół roku jest wydarzeniem Internetu. Jego założyciele zarabiają na nim na tyle dobrze, by reklamować się na billboardach w stolicy i w telewizyjnych reklamach. Nie podaję jego nazwy, żeby nie być posądzonym o reklamę.
Właściciele portalu bardzo sprytnie wymyślili mechanizm jego działania.
Internauta po wejściu na stronę widzi obrazy z kilkudziesięciu kamerek, w których na żywo pokazują się sami amatorzy. Sporo z nich to młode dziewczyny, które pokazują
Seks nastolatków
Z usług agencji towarzyskich i prostytutek nastolatki korzystają częściej niż dorośli mężczyźni – wynika z najnowszych badań seksuologa prof. Zbigniewa Izdebskiego. Jego zdaniem jeszcze kilka lat temu tego zjawiska nie było w ogóle. CZYTAJ WIĘCEJ
swoje wdzięki. Nie ma tu żadnych opłat, obraz z każdej kamerki można oglądać za darmo i bez rejestracji. Hmm, no tak, w takim razie dlaczego te młode dziewczyny się rozbierają?
Dla nagrody. Założyciel portalu codziennie płaci nagrodę - dwieście złotych - dla osoby, która w danym dniu przyciągnie najwięcej widzów do swojego kanału. Dlatego też codziennie wiele dziewczyn robi sporo, by mieć najwięcej widzów. Dochodzi do wyścigu na rozbieranie... i nie tylko. Wszystko po to, by wygrać dwieście złotych.
Na czym więc zarabia portal? Na żetonach, czyli walucie, która obowiązuje tylko na portalu. Chcesz porozmawiać z którąś z dziewczyn 1 na 1? Musisz jej zapłacić żetony. Możesz je kupić na portalu. 100 żetonów to 20zł. Parę minut pokazu u jednej z ładniejszych dziewczyn kosztuje minimum 600 żetonów.
Po wielu namowach udało mi się umówić na kawę z jedną z kamerkowych gwiazd tego portalu. Spotykamy się w sieciowej kawiarni, w jednym z warszawskich centrów handlowych.
Magda to dwudziestoletnia, efektowna brunetka przypominająca trochę aktorkę Milę Kunis. Od stóp do głów ubrana jest w najnowszą kolekcję jednego z ekskluzywnych zagranicznych butików mody. Elegancko, z klasą i kobieco, bez taniego efekciarstwa. No cóż, na kamerkach zarabia kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie, stać ją na modne ubranie. Z góry zastrzegła, że nie będziemy rozmawiać o jej rodzinie, znajomych ani o tym, skąd pochodzi.
- Niezły znak czasów, co nie? Kiedyś małolaty łapały w takich centrach handlowych sponsorów, a teraz siedzą przed kamerkami - mruga do mnie okiem, siadając naprzeciw i uśmiechając się słodko.
Ile dzisiaj zarobiłaś na kamerkach?
- Dzisiaj nic, chciałam się wyspać.
A najwięcej w ciągu jednego dnia?
- Około czterech tysięcy złotych.
Ładnie. Co musiałaś zrobić, żeby zarobić takie pieniądze?
- Nic takiego, mam po prostu fana, który jest bardzo bogaty. Chciał ze mną porozmawiać i płacił za privy. U mnie parę minut na privie kosztuje około stu złotych, a on chciał dłużej porozmawiać...
No nieźle. Jesteś koleżanką tylko za pieniądze? Nie mogłaś z nim porozmawiać za darmo?
- Nie rozumiesz. On dał mi te żetony z góry i nie miałam wiele do powiedzenia. Poza tym powiedział, że wie że nie jestem milionerką i w tym czasie mogłabym zarobić. Jemu to nie sprawiało różnicy, wydaje mi się też, że chciał zrobić na mnie wrażenie milionera.
Może był. Wiesz kim są Twoi wielbiciele?
- Niektórzy się chwalą. Wielu z nich to właściciele jakichś biznesów. Mam wśród wielbicieli nawet urzędnika wyższego szczebla, paru prawników. Wiesz, ludzie zapracowani nie mają już czasu nawet na sponsorowanie studentki i spotykanie się z nią - poza tym mogą być rozpoznani. W Internecie zawsze jest choćby ta iluzja anonimowości.
Któryś z nich zapraszał Cię na spotkanie w realu?
- Wielu, wielokrotnie.
Zgodziłaś się?
- Nigdy się nie zgadzam i nie zgodzę na spotkanie z kimkolwiek stamtąd.
Ok, ale nie sądzisz, że to co robisz i tak można nazwać formą prostytucji?
- Tak samo formą prostytucji może być jakakolwiek inna praca zarobkowa. Nie sprzedaję swojego ciała.
Tutaj bym się sprzeczał..
- Wiesz kto według mnie się sprzedaje? Panienki, które nie potrafią zarobić same pieniędzy i są z facetem tylko dla jego kasy, bo są nieporadne. Ja nikogo nie proszę o pieniądze – zarabiam je sama. Mnie bogaty grubasek nie daje co miesiąc na ratkę za mieszkanie. Nie muszę też mrugać rzęskami do narzeczonego po pieniądze na buty. Wolę pokazać tyłek w kamerce, bo w każdej chwili mogę ją wyłączyć i polecieć na Haiti, bawić się, z kim chcę i jak chcę.
Wiele kobiet pracuje i zarabia na siebie…
- Za małe pieniądze w korpofabrykach. Dziękuję, lubię się wyspać.
Dużo dziewczyn zarabia tak jak ty?
- Mnóstwo próbuje. Małolatki z liceów zarabiają w ten sposób na fajki. Pokazują wszystko, nie wiedząc, że mogłyby zarobić o wiele więcej, gdyby miały też więcej oleju w głowie.
Hmm?
- Chodzi o umiejętność kuszenia. Niepokazywania wszystkiego. Poza tym nie można robić debilnych rzeczy, które mogą sprawić, że nie będziesz mieć stałych bogatych fanów…
Jakich rzeczy?
- Mówię o laskach, które zbierają kasę z osób, które oglądają je na ogólnym
kanale, tym, który widzi każdy po wejściu na portal.. Wiesz, możesz rozmawiać na privie
Nie potrafimy żyć w związkach
Rośnie liczba rozwodów, a związki z kilkuletnim stażem uważane są za niebywałe osiągnięcie. Rozpadają się nie tylko małżeństwa, ale i związki nieformalne. Ludziom coraz trudniej być razem, bo nie potrafią mówić o swoich potrzebach. Niektórzy zamiast stawić czoła kryzysom, wolą być sami. CZYTAJ WIĘCEJ
za kilkaset złotych a na ogólnym tylko kusić, a możesz też pokazywać wszystko wszystkim za zbiorową zrzutkę wynoszącą tyle samo albo trochę więcej. Dużo dziewczyn tak robi, bo są pazerne i głupie. Koniec końców nikt nie ma do nich szacunku, muszą czytać żałosne komentarze w stylu "pokaż dupę" i po paru dniach są spalone. Nie tworzą żadnej tajemnicy. Jeśli pokażesz wszystko wszystkim, to twoja wartość spada. Na pewno głupim pomysłem jest też ściganie się o te dwieście złotych nagrody za najwięcej widzów. Są inne ciekawe sposoby na współpracę i zarabianie na osobach oglądających na ogólnym kanale.
Mówisz o loteriach, tak?
- Tak. Ogłaszam loterię, w której wygranym jest długi priv. Jeden los to np. 20
żetonów. Chcesz mieć większe szanse, zawsze możesz kupić 10 losów. Niektórzy kupują po 50, 100. Bogaci licytują się też na napiwki na ogólnym. Dają mi po 1000 żetonów po to tylko, żeby się wyróżnić, żebym wiedziała że mają kasę i warto z nimi rozmawiać. To chyba też jakiś element samczego współzawodnictwa. Czasami potrafię zarobić sporo pieniędzy niczego nie pokazując na samych żetonach dawanych w ramach napiwków. Miałam tez wielbiciela, który płacił, żebym się nie rozbierała.
Wiesz, że takie jak ty nazywają tam "żetoniarami"
- Że myślę tylko o żetonach i nie rozmawiam z tymi, co ich nie mają? Mam
to gdzieś, co mówią. Przecież ten portal opiera się na żetonach, jak komuś się
nie podoba, może oglądać Youtube'a.
Jesteś studentką socjologii, który rok?
- Drugi, studia stacjonarne... no cóż, a wiesz, ile licealistek jest na kamerkach? Przynajmniej nie muszą dać się klepać po tyłkach 40-letnim sponsorom.
A studentek.. jest sporo?
- Większość dziewczyn to studentki, takie czasy. Ale na portalu są też przecież pary, które uprawiają seks. Są też pojedynczy faceci robiący nie powiem co, no i pogaduszki.
Pogaduszki?
- Tak, dziewczyny, które chcą pogadać. Mają takie 20 widzów i ględzą im o swoich problemach i radościach dnia codziennego.
Co chcesz robić po studiach? Na kamerkach zarabiasz kilkanaście
tysięcy miesięcznie. Chcesz to ciągnąć?
- Nie... nie pisz kwot, jeszcze się skarbówka zainteresuje kamerkami (śmiech). Chcę założyć własny biznes, mam już pomysł i zbieram kapitał,ale o szczegółach nie powiem.
Na kamerkach nie pokazujesz twarzy prawda?
- Nie, nigdy, nawet na privach.
Czyli jednak się czegoś w tym wstydzisz, nie jest to do końca ok.