
Koniec z pośrednictwem w wymianie plików między internautami – ogłosiła firma Eller Service, kontrolująca serwis Pobieraczek.
REKLAMA
Na stronie partner.pobieraczek.pl pojawiła się informacja od Eller Service, powiadamiająca o zaprzestaniu świadczenia usługi Usenet. Czyli, prościej mówiąc, firma przestaje pośredniczyć w wymianie plików przez internautów.
Zobacz też: Internetowy lincz na anonimach. "Każdy może stać się bohaterem memu. Decyduje przypadek"
To prawdopodobnie koniec Pobieraczka, bo jego główną atrakcją była właśnie możliwość wymiany plików między użytkownikami. Wirtualne Media zaznaczają jednak, że póki co koniec Pobieraczka to tylko teoria. Na stronie bowiem wciąż można korzystać z Usenetu, a spółka Eller Service nie odpowiada na maile i telefony.
Czytaj też: Twórca Kwejka Człowiekiem Roku Internetu. Zasłużenie? "To kibel internetu"; "Gość zarobił i mu zazdrościcie"
O Pobieraczku w internecie zrobiło się głośno z powodu niejasnego regulaminu serwisu. Zakładał on, że jeśli internauta w ciągu 10 dni bezpłatnego korzystania z serwisu nie zrezygnuje, to potem musi zapłacić abonament za cały rok. W przypadku nieopłacenia abonamentu, Pobieraczek straszył użytkownika sądem i twierdził, że użytkownik dopuścił się popełnienia przestępstwa. Z tych powodów Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na Eller Service dwie grzywny, każdą o wysokości ponad 200 tysięcy złotych. W związku z tym "oszukani" regulaminem użytkownicy złożyli też pozew zbiorowy przeciwko serwisowi.
