W poniedziałek 14 listopada polskie media obiegła wiadomość o odejściu jednego z najwybitniejszych rodzimych śpiewaków - Jerzego Połomskiego. W rozmowie z "Super Expressem" menadżerka zmarłego muzyka opowiedziała o tym, z czym artysta zmagał się tuż przed śmiercią.
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, Program 1 Polskiego Radia przekazał w poniedziałek wiadomość o śmierci Jerzego Połomskiego, powołując się na słowa menadżerki śpiewaka - Violetty Lewandowskiej. "Z wielkim smutkiem informujemy, że zmarł Jerzy Połomski" – mogliśmy przeczytać we wpisie na Facebooku.
Przypomnijmy, że artysta zdobył największą sławę w latach 60. i 70. ubiegłego wieku. W jego repertuarze muzycznym możemy znaleźć takie przeboje jak "Bo z dziewczynami", "Cała sala śpiewa z nami" i "A mnie jest szkoda lata". Piosenkarz mógł pochwalić się nie tylko występami nad Wisłą, ale również za granicą. W 2019 roku oficjalnie zakończył swoją karierę.
Po dwóch latach od wycofania się ze sceny Jerzy Połomski trafił do Domu Artystów Weteranów w Skolimowie, gdzie - zgodnie z doniesieniami jednej z rezydentek, pani Ryszardy Gozdowskiej, która udzieliła jakiś czas temu wywiadu portalowi Pomponik - miał unikać kontaktów ze współmieszkańcami.
– Żyje w swoim świecie – to znaczy, spotyka się z nami, ale on nie pragnie rozgłosu w tej chwili. On chce spokoju, ciszy i żyje swoim życiem – mówiła Gozdowska.
Warto zaznaczyć, że cztery lata temu u Połomskiego zdiagnozowano problemy ze słuchem. Niedawno w mediach społecznościowych opublikowano nagranie z udziałem gwiazdora.
Na youtube'owym kanale Związku Artystów Scen Polskich zagościł filmik, w którym gwiazdy (m.in. Daniel Olbrychski, Marian Opania i Emilia Krakowska) apelowały o przekazywanie 1 proc. podatku na rzecz Fundacji Artystów Weteranów Scen Polskich. W krótkim wideoklipie mogliśmy zauważyć Połomskiego, który uśmiecha się do kamery.
W rozmowie z "Super Expressem" menadżerka Jerzego Połomskiego, Violetta Lewandowska, powiedziała o tym, jak wyglądał stan zdrowia muzyka przed śmiercią. Jak sama poinformowała, 89-letni artysta zmagał się z infekcją.
– Jego organizm nie poradził sobie z zakażeniem, które wdarło się do organizmu. (...) Wiem, że lekarze do końca o niego walczyli – podsumowała w wywiadzie z tabloidem.
"Jego liczne przeboje towarzyszyły całym pokoleniom Polaków – występował na polskich, ale też zagranicznych scenach przez ponad 60 lat. (...) Niech spoczywa w pokoju" – napisał w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki.
"Smutno bardzo. Spotkaliśmy się kilkakrotnie i zawsze mówił o mnie z dużą sympatią. Też go lubiłam" – stwierdziła piosenkarka Małgorzata Ostrowska.
"Panie Jerzy, Panie Jureczku… Bardzo proszę tylko tam w niebiesiech nie chować się w chórze. Do zobaczenia Mistrzu!" – czytamy w poście Andrzeja Piasecznego na Instagramie.
Zobacz także
