nt_logo

"Nie chcę żyć". 5 rzeczy, których dowiedzieliśmy się z poruszającego dokumentu o Selenie Gomez

Ola Gersz

12 listopada 2022, 19:29 · 6 minut czytania
Dokument o Selenie Gomez w końcu ujrzał światło dzienne. Film "Selena Gomez: nic o mnie beze mnie" okazał się dla fanów wokalistki i aktorki dużą niespodzianką. 30-letnia Gomez, która słynie ze swojej prywatności, tym razem wyjawiła zaskakująco dużo. Oto pięć najważniejszych rzeczy, których dowiedzieliśmy się z kręconego przez sześć lat filmu dokumentalnego o amerykańskiej gwieździe.


"Nie chcę żyć". 5 rzeczy, których dowiedzieliśmy się z poruszającego dokumentu o Selenie Gomez

Ola Gersz
12 listopada 2022, 19:29 • 1 minuta czytania
Dokument o Selenie Gomez w końcu ujrzał światło dzienne. Film "Selena Gomez: nic o mnie beze mnie" okazał się dla fanów wokalistki i aktorki dużą niespodzianką. 30-letnia Gomez, która słynie ze swojej prywatności, tym razem wyjawiła zaskakująco dużo. Oto pięć najważniejszych rzeczy, których dowiedzieliśmy się z kręconego przez sześć lat filmu dokumentalnego o amerykańskiej gwieździe.
Selena Gomez opowiedziała w dokumencie m.in. o swoich problemach ze zdrowiem psychicznym Fot. Apple TV+
  • "Selena Gomez: nic o mnie beze mnie" ("Selena Gomez: My Mind & Me") to dokument o Selenie Gomez, który można oglądać w serwisie Apple TV+
  • Film w reżyserii Aleka Keshishiana śledzi 6 lat życia i kariery Seleny Gomez (od 2015 roku)
  • Piosenkarka i aktorka opowiada m.in. o swoich problemach ze zdrowiem psychicznym, chorobie afektywnej dwubiegunowej i rozstaniu z Justinem Bieberem
  • Oto 5 rzeczy, których dowiedzieliśmy się z filmu dokumentalnego o Selenie Gomez

Była gwiazda Disney Channel, aktorka, piosenkarka, producentka (serial "13 powodów"), biznesmenka (założyła między innymi popularną markę kosmetyczną Rare Beauty), promotorka zdrowia psychicznego. Selena Gomez to już instytucja. Jednak jej relacja ze sławą jest skomplikowana.

Kiedyś miała więcej obserwujących na Instagramie (obserwuje ją 355 milionów osób) i regularnie pojawiała się na czerwonych dywanach. Jednak od kilku lat Selena Gomez dawkuje siebie dla świata. Nie odkrywa za wiele w mediach społecznościowych, mało mówi o swoim życiu prywatnym, a w swojej karierze ma częste przerwy. Gomez jest szczera i nie ukrywa swoich problemów ze zdrowiem fizycznym i psychicznym, ale szczegóły zawsze zostawiała dla siebie.

Tym razem jest jednak inaczej. Gwiazda zdecydowała się na nakręcenie filmu dokumentalnego o swoim życiu, co nie jest zresztą niczym nowym w świecie show-biznesu. Jednak Selena Gomez postanowiła tym razem wyjątkowo się otworzyć i zdradzić sekrety swojego życia prywatnego, czego nie spodziewali się jej fanki i fani. Przynajmniej w aż takim stopniu.

Widzowie kręconego aż przez sześć lat dokumentu "Selena Gomez: nic o mnie beze mnie" ("Selena Gomez: My Mind & Me") dowiadują się więc między innymi o: jej zmaganiach z chorobą afektywną dwubiegunową i myślami samobójczymi, szarpaninie ze sławą, samopoczuciu po rozstaniu z Justinem Bieberem, bolesnym leczeniu tocznia (z powodu choroby gwiazda musiała w 2017 roku przejść przeszczep nerki) oraz trudnej podróży Gomez do samopoznania.

Film jest zaskakująco bezpośredni, dlatego, co gwiazda "Zbrodni po sąsiedzku" wyjawiła w magazynie "Rolling Stone", miała obawy, czy na pewno powinien on ujrzeć światło dzienne. – Nie chcę, żeby to brzmiało dramatycznie, ale już prawie miałam z tego zrezygnować. To najprawdziwsza prawda, ale jeszcze kilka tygodni temu nie byłam pewna, czy mogę to zrobić – wyjawiła.

Poruszający i inspirujący dokument o Selenie Gomez w rezultacie pojawił się jednak na Apple TV+ (gwiazda wydała także jednocześnie piosenkę zatytułowaną "My Mind & Me"). Oto 5 najważniejszych rzeczy, których się z niego dowiedzieliśmy.

1. Już przed pierwszym występem podczas odwołanej trasy koncertowej w 2016 roku Selena Gomez miała załamanie nerwowe

W 2016 roku Selena Gomez ruszyła w swoją drugą solową trasę koncertową Revival Tour, która promowała jej wydany rok wcześniej album "Revival". Pierwszy koncert odbył się 6 maja w Las Vegas, a ostatni zaplanowano na 18 grudnia w Guadalajarze w Meksyku. Jednak całą trasę odwołano 13 sierpnia po 55 koncertach z powodu złego stanu zdrowia Seleny.

Gwiazda miała ataki lękowe i depresję, a gdy zdiagnozowano u niej toczeń (toczeń rumieniowaty układowy, czyli przewlekłą chorobą zapalną tkanki łącznej o podłożu autoimmunologicznym), Gomez przeszła poważne załamanie psychiczne. W filmie "Selena Gomez: nic o mnie beze mnie" widzimy jednak, że gwiazda czuje się źle już znacznie wcześniej.

Po próbie generalnej przed startem trasy koncertowej Revival artystka przeżywa załamanie nerwowe na oczach swojego zespołu i najbliższych przyjaciół. – To jest do bani. Wszystko. Wszystko wygląda źle – płacze, wskazując swój wygląd, głos czy kostiumy sceniczne. – To wysysa ze mnie całe życie, nie chcę występować – dodaje roztrzęsiona.

W tym poruszającym, łamiącym momencie obok Seleny są jej bliscy, którzy zapewniają ją, że wszystko jest w porządku i dała sobie świetnie radę. Gwiazda wyznaje jednak, że presja ją przytłacza i "chce być najlepsza, jaka może być, ale wcale nie jest". Później Gomez przywołuje Justina Biebera, z którym od 2010 do 2018 roku (z przerwami) była w związku. – Kiedy sama będę wystarczająco dobra? Kiedy nie będę potrzebowała nikogo, z kim będę kojarzona? – pyta zapłakana.

2. Między 2017 a 2019 rokiem gwiazda miała poważny epizod psychotyczny i trafiła do szpitala psychiatrycznego, o czym jej mama dowiedziała się... od dziennikarza TMZ

Dokument nie pokazuje Gomez w latach 2017-2018. Jej bliscy opowiadają jednak, że nastąpił wówczas punkt zwrotny w jej życiu. – W pewnym momencie powiedziała: "Nie chcę teraz żyć. Nie chcę żyć". I to był jeden z tych momentów, gdy popatrzyłam jej w oczy i nic tam nie było. Były po prostu czarne jak smoła, co mnie przeraziło. Mówisz wtedy: okej, ku*wa. To musi się skończyć. Idziemy do domu – opowiada w filmie jej była asystentka Theresa.

W podobnym tonie brzmi przyjaciółka Seleny Gomez, Raquelle Stevens. – Musieliśmy przeprowadzić z nią naprawdę poważną rozmowę, dowiedzieć się, co się dzieje. Jej odpowiedź brzmiała: "Nie wiem. Nie potrafię tego wyjaśnić. Chciałbym, żebyś poczuła, jak to jest być w mojej głowie" – wspomina i dodaje: – Pamiętam tylko, że to było bardzo chaotyczne. Słyszała wszystkie te głosy, które stawały się coraz głośniejsze i głośniejsze. To wywołało pewnego rodzaju epizod psychotyczny.

Selena Gomez trafiła wówczas do szpitala. – Gdyby ktoś zobaczył ją w stanie, w jakim była w szpitalu psychiatrycznym, w ogóle by jej nie rozpoznał. Byłam zdruzgotana, bo psychoza może trwać dni, tygodnie, miesiące, lata, a nawet całe życie – dodaje w dokumencie Stevens.

O złym stanie swojej córki matka Selene, Mandy Gomez, dowiedziała się od dziennikarza plotkarskiego portalu TMZ. Zadzwonił do niej z pytaniem, dlaczego Selena jest szpitalu. Jak Mandy Gomez to przetrwała? – Po prostu trzymasz się tak mocno, jak możesz i starasz się pomóc w leczeniu. A to najtrudniejsza rzecz do zrobienia. Położyć się do łóżka i mieć nadzieję, że obudzi się następnego dnia – wspomina mama artystki w "Selenie Gomez: nic o mnie beze mnie".

3. Selena nie wiedziała, jak poradzi sobie z chorobą afektywną dwubiegunową, ale nie chciała trzymać tego w tajemnicy przed fanami

W 2020 roku w rozmowie z Miley Cyrus z cyklu "Bright Minded" na Instagramie Selena Gomez wyjawiła, że zdiagnozowano u niej chorobę afektywną dwubiegunową. Diagnozę usłyszała w zakładzie opieki psychiatrycznej rok wcześniej (w wywiadzie w "Rolling Stone" udzielonym przy okazji premiery dokumentu Gomez przyznała, że była w aż czterech takich ośrodkach).

– Nie wiedziałam, jak poradzę sobie z diagnozą. A co, jeśli to się powtórzy? Co, jeśli następnym razem już nie wrócę? Musiałam się nauczyć tej choroby, dzień po dniu – mówi w filmie dokumentalnym.

Z dokumentu dowiadujemy się również, że zanim we wrześniu 2019 roku Selena wyjawiła, że cierpi na zaburzenia psychiczne na gali rozdania MacLean Awards (wówczas nie wymieniła jeszcze swojej choroby z nazwy), jej ekipa doradzała jej zatrzymanie tego dla siebie. Gomez była jednak zdeterminowana, aby mówić szczerze o swoich zmaganiach ze zdrowiem psychicznym. – Powiem to, jest w porządku. I tyle – mówi w filmie.

4. Rozstanie z Justinem Bieberem było "najlepszą rzeczą, jaka jej się przydarzyła"

W dokumencie często widzimy Gomez otoczoną przez paparazzi, którzy zalewają ją pytaniami o jej głośny związek. Selena Gomez ostatecznie rozstała się z Justinem Bieberem w 2018 roku po ośmiu latach przerywanej relacji. Kilka miesięcy później gwiazdor pop zaręczył się ze swoją obecną żoną Hailey Baldwin (dzisiaj Hailey Bieber), co – jak relacjonowały media – Selena miała ciężko przejść.

Jak wyjawia Gomez w dokumencie, ma wrażenie, że "musiała poradzić sobie z najgorszym złamanym sercem w historii, a potem po prostu zapomnieć o wszystkim, co było naprawdę mylące". – To wszystko było takie publiczne. Czułam się nawiedzana przez dawny związek, z którego nikt nie chciał zrezygnować. Potem po prostu ruszyłam do przodu i nie odczuwałam już strachu – mówi.

Dzisiaj Gomez jest już pogodzona z sytuacją, o czym może świadczyć niespodziewane, głośne zdjęcie z Hailey, obecną żoną jej byłego. – Myślę, że to (rozstanie) musiało się wydarzyć i ostatecznie była to najlepsza rzecz, jaka mi się kiedykolwiek przydarzyła – podsumowuje Selena przed kamerą.

5. Utwór "Lose You to Love Me" napisała w 45 minut. Nie opowiada tylko o rozstaniu z Bieberem

"Lose You to Love Me" to największy hit Seleny Gomez. Fani i media od początku spekulowali, że ballada opowiada o rozstaniu z Justinem Bieberem. W dokumencie Selena wyjawia jednak, że podczas gdy były związek również był inspiracją, to utwór mówi także o jej walce o zdrowie psychiczne.

Gwiazda postanowiła napisać piosenkę w 2019 roku, po tym, jak otworzyła się na temat swojej choroby afektywnej dwubiegunowej na ceremonii MacLean Awards. Odezwała się wówczas do tekściarzy Julii Michaels i Justina Trantera ("Myślę, że jestem gotowa na smutek" – wyznała im), z którymi napisała "Love You to Love Me" w zaledwie 45 minut. – Najszybsza piosenka, jaką kiedykolwiek napisałam – wyjawia Gomez w filmie.

– Ta piosenka jest o czymś więcej niż o utraconej miłości. Jest o mnie uczącej się wybierać siebie i wybierać życie, ale mam nadzieję, że ludzie również odnajdą w niej łaskę i spokój. Utwór traktuje również o tym, że całkowicie straciłeś każdą część tego, kim jesteś, tylko po to, by ponownie odkryć siebie – mówi Selena Gomez.