Atak na Ukrainę mógł mieć bardziej niszczycielskie skutki.
Atak na Ukrainę mógł mieć bardziej niszczycielskie skutki. Fot. Rex Features/East News
Reklama.
  • We wtorek siły zbrojne Rosji wystrzeliły w kierunku Rosji ponad 90 rakiet.
  • Strona ukraińska poinformowała, że udało się zestrzelić 73 ze wszystkich pocisków, w tym wszystkie 10 irańskich dronów Shahed-136.
  • W tym samym dniu w miejscowości Przewodów na Lubelszczyźnie przy granicy z Ukrainą według nieoficjalnych informacji spadły dwie "zbłąkane" rakiety.
  • – To największy ostrzał systemu energetycznego Ukrainy od początku wojny – mówił wieczorem ukraiński minister energetyki Herman Hałuszczenko. To jego reakcja na atak rakietowy sił rosyjskich.

    Prądu nie ma np. w Charkowie oraz w okolicach. Ocenia się, że nie będzie go co najmniej do jutra.

    Na ten moment wiadomo, że siły powietrzne Ukrainy zestrzeliły w ciągu 3,5 godziny aż 73 z ponad 90 rakiet, które Rosjanie wystrzelili z Morza Czarnego, Morza Kaspijskiego oraz z okolic Rostowa. Wśród wystrzelonych rakiet znajdowało się także 10 irańskich dronów Shahed-136. Jak poinfrormował rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych Ukrainy Jurij Ihnat, wszystkie zostały zestrzelone.

    Nieoficjalnie: "zabłąkane rakiety spadły w Polsce"

    Atak na Ukrainę zbiega się w czasie z doniesieniami z Lubelszczyzny. Według jeszcze nieoficjalnych informacji dwie "zabłąkane" rakiety miały spaść w Polsce w miejscowości Przewodów przy granicy z Ukrainą. W wyniku wybuchu zginęły dwie osoby.

    Według ustaleń stacji rakiety uderzyły w suszarnię zboża. Zniszczeniu uległy elementy lokalnej infrastruktury i ciągnik. Na miejscu zdarzenia jest policja, prokuratura i wojsko. Na miejsce pojechał też wojewoda lubelski Lech Sprawka.