W miejscowości Przewodów koło Hrubieszowa uderzyła we wtorek rakieta. Polskie władze wstępnie informują, że był to pocisk ukraiński. Władze w Kijowie temu zaprzeczają. Jednoznaczną opinię, co Wołodymyr Zełenski powinien zrobić, wyraził były szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W Przewodowie na Lubelszczyźnie spadła we wtorek rakieta. Najpewniej był to pocisk ukraiński. Dwie osoby nie żyją
Jednak Kijów na ten moment podtrzymuje stanowisko, że to nie była ukraińska rakieta
Stanowisko prezydenta Wołodymyra Zełenskiego ocenił Radosław Sikorski. Wystosował do niego też apel
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, polski prezydent Andrzej Duda informował w środę, że rakieta, która spadła w Polsce była zapewne ukraińskim pociskiem. – Jest wysokie prawdopodobieństwo, że była to rakieta ukraińskiej obrony przeciwlotniczej, która spadła na terytorium Polski – przekazał prezydent.
Władze w Kijowie zaprzeczają, że spadł ich pocisk
Jednak władze w Ukrainie uważają, że za ten incydent odpowiada Rosja. – Opowiadamy się za wspólnym zbadaniem incydentu z lądowaniem rakiety w Polsce – informował w środę Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.
To stanowisko w środę wieczorem powtórzył także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. – Nie mam wątpliwości, że to nie była nasza rakieta – przekonywał. Jak dodał, ukraińskie dowództwo przekazało raporty, "którym nie można nie ufać".
Sprawę skomentował właśnie były szef MSZ Radosław Sikorski. – Wołodymyr Zełenski walczy o wolność swojego kraju. To był chyba największy atak rakietowy na Ukrainę w czasie tej wojny. Ja byłem (na Ukrainie) podczas poprzedniego, ale tutaj szacuje się, że użyto prawie stu pocisków – mówił na antenie TVN 24.
Jak tłumaczył, "to powoduje pewną taką psychologiczną mobilizację: jest wróg, trzeba go nazwać i jest pewna pokusa uważania, że ten zły wróg jest odpowiedzialny za wszystko".
Sikorski powiedział, co by radził Zełenskiemu
Sikorski odniósł się także bezpośrednio do wydarzenia w Przewodowie. – Podejrzewam, że nasze dowody z AWACS-ów (samolotów wczesnego ostrzegania), czy z polskiej sieci radarów są po prostu konkluzywne – uważa obecny europoseł PO.
Wystosował także radę do prezydenta Ukrainy. – Ja bym doradzał prezydentowi Zełenskiemu odpuścić, bo łatwo się zagalopować, każdemu się zdarza, ale chyba tego argumentu nie wygra, bo zdaje się, że NATO po prostu ma twarde dowody. Czasami się stawia roboczą hipotezę, która się nie potwierdza. I to żaden wstyd przyznać się, że w świetle nowych dowodów człowiek zmienia zdanie – przekonywał Sikorski.
– Ukraińska armia poinformowała USA i sojuszników, że próbowała przechwycić rosyjską rakietę w czasie i w pobliżu miejsca uderzenia w Polsce – powiedział stacji CNN amerykański urzędnik.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.