Zmiany w komisji do spraw pedofilii. Kłótnia posłów w sprawie poprawki
Zmiany w komisji do spraw pedofilii. Kłótnia posłów w sprawie poprawki Fot. East News/Wojciech Olkusnik/East News

Sejm poparł prezydencką nowelizację ustawy, wprowadzającą zmiany i usprawnienia w funkcjonowaniu Państwowej Komisji ds. Pedofilii. Zanim jednak to się stało, zapanowała wielka kłótnia wśród posłów i posłanek. Kamila Gasiuk-Pihowicz z KO zarzuciła głosującym pomoc w kryciu sprawców pedofilii. Joanna Mucha z Polski 2050 nazywała to odrażającą manipulacją.

REKLAMA
  • Projekt nowelizacji ustawy miał ułatwić komisjom badającym sprawy pedofilii dostęp do dokumentów
  • Posłanka KO oskarżyła głosujących, w tym posłankę Polski 2050, o odrzucenie tej poprawki
  • Wiceprzewodnicząca Polski 2050 zarzuciła jej kłamstwo
  • Ostatecznie poprawka została przegłosowana w takiej formie, która nie podoba się politykom opozycji, PiS oskarżają o pomoc pedofilom w sutannach
  • Kłótnia opozycji - poszło o komisję ds. pedofilii

    Nowelizacja to efekt współpracy Kancelarii Prezydenta z komisją ds. pedofilii. Projekt miał ułatwić dostęp komisji do informacji i dokumentów w związku z realizacją przez nią ustawowych zadań uzyskiwanych m.in. od organów państwa, organizacji pozarządowych, samorządów zawodowych, kościołów, związków wyznaniowych.

    Kluczowe jest uzasadnienie, w którym podkreślano, że dzięki tej zmianie komisje będą mogły żądać zarówno pisemnych, jak i ustnych wyjaśnień od instytucji związanych ze sprawami. To ma ułatwić dochodzenie sprawiedliwości i być ukłonem w stronę ofiar.

    Jest to zmiana, o którą komisja apelowała od dawna. W inicjatywie prezydenta zawarto nawet, że za nieuzasadnione nieprzekazanie informacji i dokumentów będą panowały kary, które nakładać będzie sąd rejonowy. I wygląda na to, że politycy nie zrozumieli się wzajemnie w tej ostatniej kwestii.

    A dokładnie posłowie Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050. Kontrowersje wywołało głosowanie właśnie za tą poprawką.

    "Stało się! 246 posłów i posłanek PiS, Konfederacji, Polska 2050 i przystawek PiS zdecydowało, że nie będzie kary dla podmiotów, które nie udostępnią komisji ds. pedofilii dokumentów. Wygrywają ci, co kryją, ofiary przegrywają. Tak po ludzku to po prostu odrażające" - napisała na Twitterze wiceprzewodnicząca sejmowej komisji sprawiedliwości Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO).

    Posłanka Koalicji Obywatelskiej uznała, że większość posłów, a dokładnie 246, którzy zagłosowali na "tak" zablokowało możliwość wprowadzenia tej poprawki. Na Twitterze na post odpisała jej Paulina Hennig-Kloska oskarżając posłankę KO o "kłamstwa i nadużycie"

    "To, co piszesz, to kłamstwo i nadużycie, poprawka z karami nie była głosowana z uwagi na zastosowaną przez ciebie prawną konstrukcję. Trzeba było inaczej ująć przepis, by był głosowany. Mega słabe zachowanie" - napisała jej wiceprzewodnicząca Polski 2050.

    Do sprawy włączyła się także Joanna Mucha z KO, która na Twitterze postanowiła rozwiać wątpliwości dotyczące głosowania. "Po kolei: 1. Kary będą, zasądzone przez sądy. 2. Komisja może wnioskować o szerszy katalog dokumentów, to dobrze. 3. Sugerowanie, że chcemy kryć sprawców - to jest naprawdę odrażające. Przedstawiliśmy cały program walki z pedofilią i doskonale o tym wiesz" - napisała, zwracając się do Kamili Gasiuk-Pihowicz.

    Sprawę skomentowała także Katarzyna Lubnauer, która stwierdziła, że "PiS tak łapie pedofilów w sutannach, żeby ich przypadkiem nie złapać". I że to właśnie prawica odrzuciła wcześniej wprowadzoną poprawkę Gasiuk-Pihowicz, która dawała szanse na wyciągnięcie z archiwów KK dokumentów w sprawach podejrzeń o akty pedofilii.

    W rezultacie głosowania uchwalona przez Sejm ustawa wyposaża komisję ds. pedofilii w uprawnienie, którego skuteczność będzie zależała tylko od dobrej woli organu, do którego występuje.