Jakub Rzeźniczak pokazał twarz po operacji nosa. Zareagował na niemiły wpis
Jakub Rzeźniczak pokazał twarz po operacji nosa. Zareagował na niemiły wpis Fot. Facebook.com/ @Jakub Rzeźniczak

W połowie listopada Jakub Rzeźniczak postanowił podzielić się ze swoimi obserwatorami tym, że trafił do prywatnej kliniki, gdzie przeszedł zabieg. Piłkarz Wisły Płock miał operowany nos. Sportowiec wrzucił zdjęcie, ukazujące, jak wygląda jego buzia po ingerencji chirurgicznej. Nie wszyscy jego obserwatorzy wykazali się empatią. Partner Pauliny Nowickiej odpowiedział na jedną z kąśliwych zaczepek.

REKLAMA
  • Piłkarz Wisły Płock wrzucił na Instagram zdjęcie z obandażowanym nosem
  • Część obserwatorów Jakuba Rzeźniczaka życzyła mu rychłego powrotu do zdrowia
  • Znaleźli się też tacy, którzy zasugerowali, że cieszą się z tego, że został pobity
  • Sportowiec odpowiedział zwięźle na jeden z nieprzyjemnych komentarzy
  • Jakub Rzeźniczak pokazał twarz po operacji nosa. Zareagował na niemiły wpis

    W ubiegły wtorek (15 listopada) Jakub Rzeźniczak przeszedł operację wskutek kontuzji, której nabawił się na boisku. O jego pobycie w prywatnej klinice poinformowała za pośrednictwem Instagrama jego ukochana, Paulina Nowicka. Wrzuciła zdjęcie z piłkarzem, leżącym na szpitalnym łóżku.

    Już wtedy było widać solidny opatrunek na jego nosie. Potem sam zainteresowany zwrócił się do swoich obserwatorów, uspokajając ich, że operacja była zaplanowana, a jej celem było poprawienie komfortu oddychania, czyli wydolności na murawie.

    – Jak to mówią: sport to zdrowie. W ostatniej rundzie już po raz czwarty w swoim życiu doznałem złamania nosa podczas boiskowych zmagań – tłumaczył. Rzeźniczak nie traci optymizmu, mimo tego, że ingerencja chirurgiczna w strefę nosa nie należy do najprzyjemniejszych.

    – Przerwa w rozgrywkach to doskonały moment, by wyprostować, co zostało skrzywione i po raz kolejny z pomocą przyszła klinika [nazwa placówki], której bardzo dziękuje za pomoc i specjalistyczną opiekę, dzięki której w styczniu wydolność powinna pójść do góry – podkreślił.

    Piłkarz zdaje się być zadowolony z operacji nosa. – Lekko był skrzywiony, więc naprostowali, plus przegroda. Generalnie dla lepszego oddychania na boisku teraz zrobiłem, bo plastyki podczas grania to nie warto – wyjaśnił.

    logo
    Jakub Rzeźniczak pokazał twarz po operacji nosa. Zareagował na niemiły wpis Fot. Instagram.com/ @jakubrzezniczak25

    Pod facebookowym i instagramowym postem Rzeźniczaka pojawiło się sporo reakcji. Pytano go o to, czy zabieg był bolesny, jak się obecnie czuje i życzono mu, aby rekonwalescencja przebiegła pomyślnie.

    Jedna z internautek, widząc zdjęcie pokiereszowanej buzi sportowca, podzieliła się kąśliwą refleksją, sugerującą, że ucieszyłaby się, gdyby został pobity. – Miałam nadzieję, że ktoś ci w nos walnął – oznajmiła użytkowniczek Facebooka.

    Były partner Magdaleny Stępień nie omieszkał odnieść się do niemiłej zaczepki. Zapewnił, że unika siłowych rozwiązań i tego typu konfrontacje mu się jeszcze nie przytrafiły. – Jeszcze się nie zdarzyło – odpowiedziały.

    Warto nadmienić, że po śmierci syna Oliwiera, zarówno Rzeźniczak, jak i Stępień mierzą się z hejtem. Jemu zarzuca się to, że chwali się życiem u boku nowej partnerki, zapominając o żałobie. Była uczestniczka "Top Model" słyszy zaś, że lansuje się na odejściu małej pociechy.

    Ostatnio udzieliła pierwszego, tak dużego wywiadu po tym, jak w wakacje pochowali synka. Rozmawiała z Małgorzatą Ohme w "Dzień Dobry TVN".

    – Myślę, że ten Instagram (...) to cukierkowe życie... Gdy później pokazuje się smutne życie, to ludzie patrzą na to dwuznacznie. Miałeś super życie, nagle masz smutek. Dlaczego to pokazujesz? Myślę, że jest to ważne, bo wielu ludzi przyzwyczaiło się do pokazywania tylko tego, co jest dobre i fajne. Sądzę, że pokazywanie, jak człowiek przeżywa żałobę, jak sobie radzi, jak się podnosi, może być wielką wartością dla osób, które nie są w stanie się podnieść po tak wielkiej tragedii – zaznaczyła Stępień.

    Modelka wyjawiła również, że czuje obecność synka. – Śni mi się bardzo często. Za każdym razem, gdy mi się śni, to na drugi dzień wydarza się coś dobrego. Czuwa nade mną (...), czuję to. To jest niesamowite. To dziecko dało mi tyle radości za życia, a teraz się mną opiekuje. Jestem mu za to wdzięczna. Odkąd odszedł, to widzę jego działania. Może on działał poprzez ludzi. Ja to widzę – mówiła w programie.