Meksykański portal Enfoquenoticias opublikował rozmowę z Guillermo Ochoą, doświadczonym bramkarzem pierwszego rywala Biało-Czerwonych na MŚ 2022. Golkiper Meksyku docenia klasę reprezentacji Polski, ale ze spokojem spogląda na wtorkowy mecz. Ochoa zdradził m.in. jaki jest pomysł na zatrzymanie RL9.
Reklama.
Reklama.
Biało-Czerwoni zmierzą się z Meksykiem na 974 Stadium w Ad Dausze
Polacy na MŚ w Katarze są w grupie jeszcze z Arabią Saudyjską i Argentyną
Reprezentacja Polski na awans do fazy pucharowej mundialu czeka od 1986 roku
Guillermo Ochoa to bramkarz, który w pamięci kibiców może być kojarzony zwłaszcza z turniejem mistrzostw świata w 2014 roku. Meksykański golkiper był wówczas jedną z najlepszych postaci w kadrze. Obecnie Ochoa rozpoczyna swój piąty mundialw karierze, będąc jednym z nestorów w zespole trenera Gerardo Martino.
Meksykanie w swojej historii byli już na MŚ szesnaście razy. Lepszym dorobkiem w mundialowych dziejach nie mogą się pochwalić m.in. Francuzi czy Anglicy. Co ciekawe, Meksyk na ostatnich siedmiu mundialach za każdym razem wchodził do fazy pucharowej. Barierą nie do przejścia jest jednak 1/8 finału MŚ. To i tak dużo, spoglądając na polski zespół, który ma dużo trudniejszą historię mundialową.
Ochoa jest cytowany przez meksykański portal Enfoquenoticias, tuż przed rozpoczęciem przygody z mundialem w Katarze.
"Presja mediów w Meksyku jest duża. Oczywiście zależy to od tego, ile jej poświęcasz. Jesteśmy krajem, w którym dużo jest piłki nożnej. Funkcjonują programy radiowe, telewizyjne, jest wiele gazet sportowych.
To trend, który wyzwala sporo kliknięć, RT na Twitterze. Ważne jest jednak tu i teraz. O samym sporcie jest niewiele rozmowy." – przyznał bramkarz, nawiązując do ostatnich miesięcy sporej krytyki gry kadry Meksyku.
Jeden z liderów Meksyku o Szczęsnym i "Lewym"
Ochoa ze spokojem podchodzi jednak do pierwszego grupowego meczu. Dodatkowo Meksykanin odniósł się do słów wypowiedzianych przez Wojciecha Szczęsnego. Polski bramkarz grający na co dzień w Juventusie Turyn docenił kunszt swojego kolegi po fachu.
"Cieszę się, że moja praca jest doceniania i uznawana na całym świecie. To sprawia, że mogę mieć wrażenie, że wykonałem dobrze robotę i jestem systematyczny. Słowa Szczęsnego są dla mnie ważne, bo to gracz, który występował i występuje w zespołach z najwyższej półki. To dodaje dodatkowej motywacji, żeby być na najwyższym poziomie" – przekonuje Ochoa.
Nie mogło zabraknąć pytań o Roberta Lewandowskiego. Jaki sposób na "Lewego" ma kadra Meksyku na ostatniej prostej przed meczem?
"Musimy skupić się na tym, żeby nie dawać mu opcji. Oczywiście, on potrzebuje kolegów z drużyny, którzy zapewnią mu szanse na zdobycie bramki w meczu. Musimy to brać pod uwagę przy rozpracowywaniu Polaków. Plan jest taki, żeby odbierać kolegom Lewandowskiego piłkę, a jego trzymać z dala od bramki. To będzie dla nas ważny test" – skwitował Ochoa.
Biało-Czerwoni czekają na awans od 1986 roku
– Oczekuję wygranej. Nie remisu, a zwycięstwa. Tego się spodziewam. Na pewno jak zagramy taki mecz, jak ten ostatni przed wylotem, to będzie źle. Jeśli powtórzymy granie z Chile, to dostaniemy od Meksyku srogie baty. Ale jak zagramy w takim stylu, jak z Hiszpanami na mistrzostwach Europy w ubiegłym roku, to powinno być dobrze. I będziemy się cieszyć z trzech punktów – przyznał Jacek Bąk w specjalnie rozmowie dla naTemat.pl.
Biało-Czerwoni na awans do fazy pucharowej mundialu czekają od 1986 roku. Wówczas zespół prowadzony przez trenera Antoniego Piechniczka awansował, ale krótka to była radość, po Polacy zderzyli się ze słynną Brazylią, ostatecznie odpadając z turnieju.
Reprezentacja Polski rozegra na mundialu w Katarze trzy mecze w pierwszej fazie turnieju. Biało-Czerwoni w grupie C zmierzą się kolejno z Meksykiem 22 listopada, Arabią Saudyjską 26 listopada i z Argentyną 30 listopada. Celem naszej drużyny jest awans do fazy pucharowej MŚ i występ przynajmniej w 1/8 finału. Faworytem są Albicelestes, a Polacy o drugie miejsce premiowane awansem powalczą zapewne z Meksykanami.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.