
Cristina Scuccia w 2014 roku wystąpiła we włoskiej wersji show "The Voice", jako śpiewająca zakonnica i skradła serca rzeszy widzów. Udało jej się wygrać program i kontynuowała swoją przygodę z muzyką. Po latach zrzuciła habit. Teraz wygląda zupełnie inaczej, aż trudno ją rozpoznać.
Format "The Voice" cieszy się dużym zainteresowaniem nie tylko w Polsce. Swoją wersję tego show mają także Włosi. To właśnie tam kilka lat temu wystąpiła Cristina Scuccia. Uczestniczka nie tylko zrobiła pozytywne wrażenie swoim niesamowitym talentem wokalnym, ale również tym, że... była zakonnicą.
Może Cię zainteresować także: Kto będzie jurorem w "The Voice of Poland"? Wyciekła nieoficjalna lista
Na etapie przesłuchań zaśpiewała energicznie piosenkę Alicii Keys pt. "No One". Jurorzy kompletnie nie spodziewali się, że po odwróceniu się zobaczą uczestniczkę w habicie. Siostra przeszła do kolejnego etapu i wywołała wokół siebie niemałą zawieruchę. Występ Cristiny wzbudził sensację także poza granicami Włoch.
Nagranie jej wykonu stało się viralem w sieci, a popularność rosła z dnia na dzień. Dla wielu nie było więc zaskoczeniem, gdy w czerwcu 2014 roku zakonnica została zwyciężczynią "The Voice Italy".
Zobacz także
Dzięki wygranej nawiązała współpracę z wytwórnią fonograficzną Universal Music Group i jej kariera muzyczna jeszcze szybciej poszybowała w górę. Zagościła nawet w Polsce w czasie Światowych Dni Młodzieży oraz na Festiwalu Muzyki Chrześcijańskiej "Jasna Strona Mocy", pokazywanym na antenie TVP.
Przemiana i odejście z zakonu słynnej zakonnicy z "The Voice of Italy"
Teraz o siostrze Cristinie znów zrobiło się głośno.Tym razem nie chodzi jednak o jej wokalne umiejętności. 20 listopada Scuccia pojawiła się we włoskim programie rozrywkowym "Verissimo".
W rozmowie z dziennikarką Sylvią Toffani opowiedziała o zmianach, które niedawno zaszły w jej życiu. Wyznała, że wystąpiła z zakonu. Jednocześnie zaznaczyła, że jest wdzięczna za wiele lat spędzonych za murami klasztoru.
– Siostra Cristina jest we mnie. Przeżyłam wspaniałą podróż, ale także skomplikowaną i trudną. Jeszcze bardziej wierzę w życie i w Boga, wiara nie zniknęła. To było prawie 15 lat życia zakonnego, najlepsze lata mojego życia – mówiła.
Ostatni czas nie był jednak dla niej szczęśliwy. W czasie pandemii zmarł jej ojciec i trudno było jej poradzić sobie z tą stratą. – Poprosiłam o pomoc psychologa, bo nie mogłam pojąć, kim jestem, ale nigdy nie kwestionowałem Boga – dodała.
Scuccia obecnie pracuje jako kelnerka w Hiszpanii, ale zapewniła, że nie chce zaprzestać rozwijać się na arenie muzycznej. Występując w studiu telewizyjnym, 34-latka zaskoczyła wszystkich swoim wyglądem. Założyła na siebie czerwony garnitur, wystylizowała włosy i nałożyła mocny makijaż. Miała też kolczyk w nosie. Wyglądała zupełnie inaczej niż w "The Voice".
