
Iga Świątek staje za Katarzyną Kotulą. "Nie mogę przemilczeć pewnych spraw"
Od kilku dni to sport dominuje naszą debatą publiczną. Skupiamy się jednak nie tylko na trwających mistrzostwach świata w Katarze, ale także na tenisie. Posłanka Lewicy Katarzyna Kotula ujawniła bowiem, że była molestowana przez prezesa Polskiego Związku Tenisa Mirosława Skrzypczyńskiego.
– Za zamkniętymi drzwiami dotykał mnie po miejscach intymnych... po piersiach, pośladkach. Napastował mnie seksualnie co najmniej kilkanaście razy na przestrzeni trzech lat. Kiedy to robił, byłam całkowicie sparaliżowana – powiedziała Kotula.
W mediach zawrzało, a do sprawy szybko odniosła się Iga Świątek. Tenisistka podkreśliła, że nie może milczeć. "Nie godzę się na przemoc w sporcie, nie tylko w tenisie, ale w każdym sporcie i po prostu w życiu" – zaprotestowała.
"Gdy chodzi o przemoc fizyczną i psychiczną, bardzo ważna jest wrażliwość i troskliwość względem ofiar i zabierając głos, to o nich trzeba myśleć najpierw. Postaram się to zrobić najlepiej, jak potrafię" – dodała. Tenisistka podkreśliła, że sprawą Skrzypczyńskiego powinny zająć się odpowiednie służby. "To, co czuję, że mogę zrobić, to zachęcić do tego, aby szukać wsparcia, dotyczy to nie tylko sytuacji w środowiskach sportowych, ale w każdych okolicznościach" – wskazała.
Hubert Hurkacz także staje za Katarzyną Kotulą. "Wspieram wszystkie kobiety"
Nie tylko Iga Świątek, ale i Hubert Hurkacz wydał oświadczenie, w którym otwarcie wstawił się za Katarzyną Kotulą. "Wspieram wszystkie kobiety i wszystkie ofiary przemocy" – podkreślił. "Jakakolwiek agresja w sporcie i poza nim powinna być piętnowana i karana. Liczę na to, że odpowiednie organy właściwie zareagują na doniesienia prasowe o prezesie Polskiego Związku Tenisowego, Mirosławie Skrzypczyńskim" – napisał.
Hurkacz podkreślił, że żaden trener nie ma prawa wykorzystywać pozycji władzy względem swoich podopiecznych.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości reagują na wyznanie Katarzyny Kotuli
Z dużym opóźnieniem zareagował minister sportu Kamil Bortniczuk. Polityk Partii Republikańskiej wyjaśnił jedynie, że "zamierza podjąć inicjatywą nadającą ministrowi realny nadzór nad działalnością związków sportowych i ich organów".
W rozmowie z Wirtualną Polską zaś wicepremier Jacek Sasin stwierdził wprost, że jest "wstrząśnięty" wyznaniem Katarzyny Kotuli. – Nie rekomenduję dalszego finansowania Polskiego Związku Tenisowego przez spółki Skarbu Państwa – powiedział. Nawet wyjątkowo konserwatywny Kazimierz Smoliński stanął po stronie parlamentarzystki Lewicy. – Nagannie oceniam to zachowanie, jeżeli to jest prawda, co powiedziała pani poseł. Zakładam, że to jest prawda, bo bardzo sobie cenię panią poseł – stwierdził.