Young Leosia w nocy 25 listopada wypuściła nowy kawałek. "Crowd" jest podobnie skoczne, jak reszta utworów raperki, która naprawdę nazywa się Sara Sudoł. Czy będzie hitem na miarę "Szklanek"?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Young Leosia wydała w nocy 25 listopada nowy kawałek.
Piosenka "Crowd" jest utrzymana w dotychczasowym stylu młodej raperki.
Czy stanie się ona hitem na miarę "Szklanek"?
Young Leosia wydała nowy kawałek
"Crowd" jest pierwszym utworem Young Leosi wypuszczonym po jej głośnym w hip-hopowym światku odejściu z Internaziomali. Pomimo zmiany wytwórni, kawałek jest utrzymany w bardzo podobnym stylu do jej poprzednich utworów, czyli świetnie nadaje się na imprezy.
"Moją misją nie jest to, aby słuchacze pod wpływem mojej muzyki starali się obalić rząd, choć gdybym mogła, pozbyłabym się obecnej władzy. Moją misją jest pokazanie tego, że życie jest po prostu fajne, trzeba się nim cieszyć i być miłym dla samego siebie. To jest przekaz, który chciałabym nieść swoją muzyką" – opowiadała Leosia w rozmowie z portalem Noizz.
Oto fragment nowej piosenki Sary Sudoł, który zdaje się w zgodzie z jej filozofią dotyczącą tworzenia muzyki:
"Ludzi jak mrówek i cały las rąk
Wszystko się dymi, się dymi mój tron
Słowa skandują i ona i on
Zdania tak dziwne jak żelipapą
Zdania tak dziwne jak żelipapą
Wszystko się dymi, się dymi mój tron
Słowa skandują i ona i on
Ludzie mi dali ten cały las rąk"
Fenomen Sary Sudoł
Young Leosia, czyli Sara Sudoł wypłynęła w trakcie wiosennego lockdownu w 2020 roku, a konkretnie przy okazji drugiej edycji #Hot16Challenge. Po majowej "szesnastce" Królowa Afterów chwilowo usunęła się w cień. Powróciła w sierpniu, utrzymanym w latynoskim klimacie kawałkiem "Wyspy".
Przełomem okazały się jednak wydane na początku 2021 roku "Szklanki", które obecnie mają ponad 38 mln wyświetleń na YouTube.
Jak pisał w swoim tekście dla naTemat Karol Górski, "W warstwie tekstowej viralowy hit Leosi jest nostalgiczną odą do utraconej przedcovidowej ery technoimprezek i kolejek przed klubami od Kredytowej po Smolną (czy od Monciaka po Prozaka, żeby nie popadać w warszawocentryzm)".
Przypomnijmy również, że rok temu młoda raperka wzięła udział w programie Kuby Wojewódzkiego, w którym opowiedziała zarówno o swojej karierze muzycznej, jak i życiu prywatnym. Young Leosia zaprzeczyła m.in., jakoby była dziewczyną lub siostrą Żabsona – rapera, którego supportowała jako DJ-ka, nim ten odkrył w niej talent do śpiewania i pomógł jej wydać płytę. – Nie jestem dziewczyną nikogo z show-biznesu – zdradziła.
Wojewódzki w pewnym momencie zagaił o to, czy jej mama wie, że "jara"? Artystka odpowiedziała twierdząco. – Czy jara z tobą? – dopytywał gospodarz. – Nie. Mama akurat nie jara, ale tata jara – wyznała.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.