Sobota (26 listopada) upływa dla większości Polaków pod znakiem wielkich piłkarskich emocji. Polska wygrała mecz z Arabią Saudyjską 2:0.
Zobacz także: Niesamowity gol Zielińskiego, fantastyczna obrona Szczęsnego [RELACJA NA ŻYWO]
Anna Lewandowska przyleciała do Kataru na Mistrzostwa Świata, aby wspierać męża Roberta oraz całą polską drużynę. Trenerka od kilku dni pokazuje fanom na Instagramie, co robi podczas swojego pobytu na Półwyspie Arabskim.
Jest z nią tam również Milena Lewandowska. Między meczami razem trenują i zwiedzają ciekawe miejsca. Ujęcia z tego czasu możemy podziwiać w ich mediach społecznościowych. "Lewa" wstawiła między innymi zdjęcie zachodu słońca. Pochwaliła się też nowym tatuażem.
Mileny i Anny Lewandowskich nie zabrakło też na trybunach stadionu Education City, gdzie Biało-Czerwoni zagrali z Saudyjczykami. Bilskie sercu Roberta kobiety mogą być z niego dumne. Piłkarz strzelił gola w sobotnim meczu!
Anna po zakończeniu meczu w relacji na swoim Instagramie pokazała też kadr z resztą rodziny Roberta. W kadrze widzimy m.in. jego mamę Iwonę Lewandowską. "Kochamy Cię!" - czytamy w opisie.
Anna Lewandowska nigdy nie pozostawała w cieniu swojego sławnego męża. Na przestrzeni lat udowodniła, że ich sukcesy można podzielić na wspólne, ale także osobne. Ona sama jest bowiem wziętą trenerką fitness, sportsmenką, blogerką, influencerką, bizneswoman, coachem, dietetyczką, a prywatnie strażniczką domowego ogniska i mamą dwóch córek. "Lewa" w rozmowie z magazynem "Viva!"przed kilkoma tygodniami podzieliła się osobistymi refleksjami na temat tego, co aktualnie dzieje się w jej życiu. Wiele kobiet twierdzi, że nie da się być bardziej spełnioną kobietą - rodzinnie, związkowo, wizerunkowo i zawodowo. Dziennikarka dopytała żonę polskiego piłkarza o to, jak widzi się w roli światowej gwiazdy.
"Nie patrzę na to w ten sposób. Przede wszystkim jestem wdzięczna, że mogę dzięki temu poznawać i odkrywać świat. Że mogę z mężem reprezentować nasz kraj i inspirować się tymi doświadczeniami. A potem wracać do Polski naładowana dobrą energią i pomysłami" – wyjaśniła.
Przyznała jednak, że "balansowanie pomiędzy światłem reflektorów a codziennością", jest dla niej czymś ciekawym zderzeniem różnych rzeczywistości. "Jednego dnia stoję na czerwonym dywanie obok Helen Mirren, a następnego dnia jestem w dresie na callach biznesowych, z przeziębioną Laurką na kolanach" – dodała.