Robert Lewandowski z trudem hamował emocje podczas rozmowy z mediami po wygranym meczu z Arabią Saudyjską. Jak skomentował pierwszego gola na mundialu w Katarze?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Mecz zakończył się wynikiem 2:0. Pierwszą bramkę zdobył Piotr Zieliński, a drugą Robert Lewandowski
Kapitan polskiej reprezentacji skomentował postawę drużyny w tym spotkaniu
Robert Lewandowski wpisał się na listę strzelców mundialu w Katarze w 82. minucie spotkania z Arabią Saudyjską. Była to jego pierwsza bramka na mistrzostwach świata w polskiej kadrze.
– (Pierwszy gol na mundialu - red.) To spełnienie marzeń. Wiadomo, że grając dla reprezentacji Polski to dobro drużyny jest na pierwszym miejscu. Oczywiście, jestem napastnikiem i z tyłu głowy jest te kilkadziesiąt procent, żeby strzelić bramkę, pomóc drużynie i pomimo pierwszej bramki, przy której asystowałem, to jednak strzelenie bramki na mundialu to dla napastnika spełnienie marzeń – powiedział uradowany oraz wzruszony Lewandowski.
– Bardzo walczyłem, żeby zdobyć tę bramkę i dzisiaj to zrobiłem. Dzisiaj graliśmy bardzo dobrze w defensywie, wiadomo, że był karny, ale w mojej ocenie nie było żadnego karnego. Nie wiem, dlaczego sędzia interweniował w taki sposób po VARze, ale okej, podjął taką decyzję – mówił zirytowany kapitan naszej kadry.
– Wiadomo, mogliśmy gdzieś tam w piłkę atakować, gdzieś w środku pola bardziej przejmować tę piłkę, doskakiwać, być bardziej agresywni, ale widzieliśmy, że mając wynik chcieliśmy kontrolować to spotkanie – dodał "Lewy".
Przyznał, że było kilka straconych szans na podwyższenie wyniku (poprzeczka, słupek), ale jego zdaniem "może lepiej", że przez ich zmarnowanie Biało-Czerwoni przed kolejnym spotkaniem "zostaną na ziemi".
Dopytywany o to ostatnią zmarnowaną akcję po jego strzale przyznał, że "robi się to, co zawsze i czasami nie ma wytłumaczenia" dlaczego piłka nie wpada do siatki.
– Czasami to nie zależy od ciebie. Robisz to tak, jak na treningach, na innych meczach i po tej sytuacji ze słupkiem pomyślałem, że "taka sytuacja i dlaczego ta piłka nie odbiła się od słupka i nie wpadła", ale gdzieś z tyłu głowy wiedziałem, że będzie jakaś sytuacja – stwierdził Lewandowski.
– Przed nami mecz z Argentyną, mamy cztery punkty i będziemy walczyć do końca – dodał.
"Wiem, że może to być mój ostatni mundial"
Na oficjalnej konferencji prasowej po meczu widać było, że Lewandowski trochę ochłonął. Jednak pierwsze, o co go zapytano, to właśnie o jego emocje.
– Już podczas śpiewania hymnu poczułem je. Emocje dzisiaj mi towarzyszą i ciężko mi odpowiedzieć, dlaczego konkretnie tak jest, a w trakcie meczu po strzelonej bramce wszystko, co było w środku, nie tylko marzenia, ale to jak tę bramkę strzeliłem, te emocje, marzenia z dzieciństwa się w tej chwili wylały i były dla mnie ważne. Zdaję sobie sprawę z tego, jak mocno walczyłem, jak walczyliśmy o tę bramkę, bo wiadomo, że dla napastnika pomimo tej asysty gdzieś z tyłu głowy zawsze zostaje chęć strzelenia bramki. A to, że tych sytuacji było więcej, jest dla nas bardzo pozytywne – tłumaczył Lewandowski.
– Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, mieliśmy naprawdę sporo sytuacji. Na koniec zasłużony wynik, z którego naprawdę jesteśmy dumni, ale zdajemy sobie sprawę, że czeka nas jeszcze jedno spotkanie i musimy dać z siebie wszystko. Poczekamy, jaki będzie dzisiaj wynik drugiego meczu, ale dla nas ważne jest to, że jesteśmy w grze i będziemy walczyli do końca – dodał polski napastnik.
Dopytywany o fakt, że dopiero teraz strzelił pierwszego gola na mundialu, odparł, że dla niego dobro reprezentacji jest najważniejsze i liczy się dla niego zwycięstwo drużyny, chociaż zawsze gdzieś z tyłu głowy miał tę chęć, żeby zapisać się w statystykach. A dlaczego zmienił buty w trakcie gry?
– Było to spowodowane murawą, która gdzieś tam się różniła i chodziło o przyczepność, więc większej historii tutaj nie ma – odpowiedział Lewandowski.
Pod koniec konferencji kapitan polskiej reprezentacji po raz kolejny pytany był o swoje uczucia po strzelonej bramce. Odpowiedział, że "z wiekiem robi się coraz bardziej emocjonalny"
– Zdaję sobie sprawę, że może to być mój ostatni mundial, dlatego też tak się przygotowałem i chciałem zaznaczyć, że nie tylko byłem na mundialach, ale także strzeliłem bramkę lub bramki i mam nadzieję, że tak będzie – powiedział Lewy.
Sytuacja Biało-Czerwonych w Katarze
Przypomnijmy, że Reprezentacja Polski jest nowym liderem grupy C piłkarskich mistrzostw świata. Biało-Czerwoni na koniec fazy grupowej zmierzą się w środę 30 listopada z Argentyną (godzina 20:00) i nawet remis w tym meczu może dać nam awans do 1/8 finału piłkarskich MŚ. O tym, jaki wynik będzie korzystny, przekonamy się w sobotę, bo Albicelestes muszą jeszcze stawić czoła Meksykowi.
Polska – Arabia Saudyjska 2:0 (1:0)
Bramki: Piotr Zieliński (39), Robert Lewandowski (82)
Żółte kartki: Jakub Kiwior, Matty Cash, Arkadiusz Milik – Abdulelah Al Malki, Abdulelah Al Amri
Sędziował: Wilton Pereira Sampaio (Brazylia)
Widzów: ok. 45 000