Reklama.
Kryzys ekonomiczny to nie tylko wielkie liczby i upadki ogromnych banków. To także osobiste dramaty poszczególnych ludzi. Jack Alvo był menadżerem w banku Morgan Stanley, ale przez kryzys stracił pracę. Teraz przez sześć dni w tygodniu, od 5 rano do 5 po południu jeździ taksówką po Nowym Jorku, by związać koniec z końcem.
Ludzie tacy jak ja mogą być zastąpieni przez innych, tańszych. Ktoś, kto doskonale sobie radzi w sześciu różnych segmentach runku i zarabia ponad 250 tysięcy może być łatwo zastąpiony przez kogoś, kto zarabia ponad 100 tysięcy i uważa, że to najlepsza praca na świecie. Albo mogą mnie zastąpić dwoma młodymi pracownikami. CZYTAJ WIĘCEJ