Kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski mógł cieszyć się z kolegami z awansu do fazy pucharowej mundialu w Katarze. "Lewy" zaliczył przeciętne spotkanie pod względem ofensywnym, tylko w kilku sytuacjach zaznaczając swoją boiskową obecność. Po spotkaniu z uśmiechem cieszył się jednak z sukcesu kadry.
Reklama.
Reklama.
Biało-Czerwoni wywalczyli awans do fazy pucharowej po 36 latach przerwy
Polacy w środę pomimo porażki 0:2 (0:0) z Argentyną mogli cieszyć się z sukcesu
O awansie reprezentacji Polski do 1/8 finału zadecydował jeden gol różnicy
To był prawdziwy thriller w wykonaniu drużyny trenera Czesława Michniewicza. Biało-Czerwoni w środowym meczu przegrali 0:2 (0:0) z jednym z faworytów mundialu, reprezentacją Argentyny. Bohaterem Polaków był Wojciech Szczęsny, który interweniował skutecznie aż przy 11 strzałach rywala.
Po spotkaniu przed kamerami TVP Sport stanął kapitan polskiej drużyny Robert Lewandowski. – Na pewno jesteśmy szczęśliwi i zadowoleni. Czekaliśmy na ten awans wiele lat. Można powiedzieć, że to taka szczęśliwa porażka. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie przeżyłem – mówił o swoich pierwszych odczuciach "Lewy".
RL9 docenił również pracę wykonaną w poprzednich spotkaniach na mundialu w Katarze.
– Wyniki trzech spotkań łącznie okazały się kluczowe. Dwa gole przeciwko Arabii Saudyjskiej sprawiły, że mogliśmy triumfować. Oczywiście, to nie było idealne spotkanie w naszym wykonaniu. Wiemy jednak, jakie popełniliśmy błędy. Traktujemy ten mecz jako dobre przygotowanie do następnego wyzwania. Poziom będzie zapewne równie wysoki, a może nawet wyższy, bo staniemy naprzeciwko Francji – komentował Lewandowski.
Lewandowski zażartował ze Szczęsnego
Kapitan Biało-Czerwonych został zapytany o dyspozycję bramkarza Polaków. Szczęsny jest chwalony za formę podczas turnieju w Katarze przez wszystkie możliwe przypadki.
– Chwalić za to, że karnego zrobił? – zażartował Lewandowski. Błyskawicznie pochwalił jednak kolegę z drużyny. – Fenomenalnie zachował się Wojtek. Wyczuł Leo. To był dobry strzał, ale interwencja Szczęsnego była wyśmienita – powiedział RL9.
Lewandowski przyznał również, że pojedynek z Argentyną nie był starciem dla zawodników takich, jak on. Czyli żyjących z podań i działań typowo ofensywnych.
– To nie był mecz dla napastnika. Moją rolą była głównie gra w defensywie. Wiedzieliśmy o tym, jak ważny jest wynik, że istotne będą też kartki. Na pewno boli to, że szybko w drugiej połowie straciliśmy gola. To sprawiło, że straciliśmy swoją pewność. Wiara trochę siadła, ale to jest coś, co możemy poprawić – skwitował Lewandowski.
Niedzielny mecz przeciwko mistrzom świata, Francuzom?
– To fajne wyzwanie. Wielkie wyzwanie, ale musimy cieszyć się z tego, że mamy możliwość zagrania przeciwko obrońcom tytułu, w fazie pucharowej. Z uśmiechem na twarzy, ale też dumą i przekonaniem do swoich możliwości, trzeba wyjść na to spotkanie. Dopóki piłka w grze, kto wie. Trzeba dać z siebie wszystko – zakończył z uśmiechem Lewandowski.
Biało-Czerwoni w meczu 1/8 finału mundialu zagrają w najbliższą niedzielę (tj. 4 grudnia) o godzinie 16:00. Przeciwnikiem będą wspomniani Trójkolorowi.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.