
Reklama.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości zapowiadali złożenie wniosku o wotum nieufności już tak dawno, że można było już o nim zapomnieć. W rzeczywistości skończyło się właściwie tylko na zgłoszeniu kandydatury profesora Piotra Glińskiego na technicznego premiera. Teraz Adam Hofman zapowiada przejście od słów do czynów. W drugiej połowie stycznia lub na początku lutego PiS ma złożyć wniosek o wotum nieufności wobec gabinetu Tuska. – To będzie taki akt oskarżenia przeciwko rządom Platformy Obywatelskiej – mówił rzecznik partii.
Czytaj: Jarosław Kaczyński: Miarka się przebrała!
Czytaj: Jarosław Kaczyński: Miarka się przebrała!
"To będzie akt oskarżenia"
Hofman wyjaśnia, że wniosek jest już gotowy i został dopracowany przez prezesa PiS. – Największym problemem było skrócenie tego "aktu oskarżenia' do wersji "mówialnej" – powiedział. Prowadzący program, Bogdan Rymanowski pytał, co to za wyjątkowy neologizm. Politykowi tłumaczył, że chodziło o taką wersję, którą Jarosław Kaczyński będzie mógł wygłosić z sejmowej mównicy w niezbyt długim czasie.
Hofman wyjaśnia, że wniosek jest już gotowy i został dopracowany przez prezesa PiS. – Największym problemem było skrócenie tego "aktu oskarżenia' do wersji "mówialnej" – powiedział. Prowadzący program, Bogdan Rymanowski pytał, co to za wyjątkowy neologizm. Politykowi tłumaczył, że chodziło o taką wersję, którą Jarosław Kaczyński będzie mógł wygłosić z sejmowej mównicy w niezbyt długim czasie.
– Gdyby przeczytać całość zarzutów do partii rządzącej to ramówka TVN i innych stacji by tego nie wytrzymała. Przemówienie prezesa Kaczyńskiego musi zmieścić się w długim, ale nie do przesady przemówieniu. Myślę, że koło godziny – tłumaczył Adam Hofman. I dodał, że gdyby Jarosław Kaczyński chciał mówić o wszystkich grzechach Platformy Obywatelskiej to parlamentarzyści musieliby siedzieć w sejmie dłużej niż podczas obrad nad budżetem.
Co z prof. Glińskim?
Za sprawą wniosku o wotum nieufności do "politycznej gry" wróci kandydat PiS na technicznego premiera. Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości wyjaśnia, że dopiero w momencie, gdy wniosek zostanie złożony, prof. Piotr Gliński stanie się oficjalnie kandydatem na premiera. – Wtedy jego zadaniem będzie budowanie poparcia u innych partii. A może i w Platformie znajdą się tacy, którzy nie chcą legitymizować układu tuskowego – mówił z nadzieją.
Za sprawą wniosku o wotum nieufności do "politycznej gry" wróci kandydat PiS na technicznego premiera. Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości wyjaśnia, że dopiero w momencie, gdy wniosek zostanie złożony, prof. Piotr Gliński stanie się oficjalnie kandydatem na premiera. – Wtedy jego zadaniem będzie budowanie poparcia u innych partii. A może i w Platformie znajdą się tacy, którzy nie chcą legitymizować układu tuskowego – mówił z nadzieją.
Czy PiS faktycznie złoży wniosek o wotum nieufności? Kiedyś na pewno, ale zaskoczeniem nie będzie jeżeli ani w styczniu, ani w lutym takowy się nie pojawi. W końcu Jarosław Kaczyński już trzy miesiące temu zapowiadał, że wniosek pojawi się w ciągu kilku tygodni. A wniosku, jak nie było, tak nie ma. Za to w międzyczasie va banque zagrał sam premier prosząc o wotum zaufania. Niespodzianki nie było, bo Donald Tusk wotum zaufania uzyskał, za jego udzieleniem zagłosowało 233 posłów, 219 było przeciw, a nikt się nie wstrzymał.