Lewandowski, zdradził co powiedział po meczu Messiemu. "Robiłem to, by pomóc drużynie"
Lewandowski, zdradził co powiedział po meczu Messiemu. "Robiłem to, by pomóc drużynie" Fot. Ken Satomi/Associated Press/East News
Reklama.
  • Pojedynek Roberta Lewandowskiego i Leo Messiego widział w środę cały świat
  • Polak faulował rywala, ten go zlekceważył, ale obaj porozmawiali już po meczu
  • O czym była dyskusja? Zdaniem Roberta Lewandowskiego to był fajny moment
  • Starcie Lionela Messiego z Robertem Lewandowskim w samej końcówce meczu Polska – Argentyna (0:2) rozpaliło kibiców na całym świecie. Kapitan polskiej kadry ostro wszedł ciałem w rywala i faulował, a gdy chciał przeprosić, ten kompletnie go zlekceważył. "Lewy" podszedł do Argentyńczyka już po meczu, obaj chwilę rozmawiali na środku boiska i wydaje się, że złej krwi między nimi nie ma. Ale brzydkie zachowanie Messiego widział cały świat.

    O czym obaj rozmawiali już po spotkaniu?

    Dziennikarze zapytali tuż po meczu Leo Messiego, o czym obaj rozmawiali z "Lewym" na boisku. – To, co dzieje się na murawie, zostaje na murawie. Tak samo jak w szatni. Nie zdradzę tego, co do siebie mówiliśmy – przyznał Argentyńczyk i uciął spekulacje. Ale bardziej wylewny był w wywiadzie dla "Bilda" Robert Lewandowski. Jak się okazało, cała pogawędka wielkich piłkarzy była dość przyjemna.

    – Chwilę porozmawialiśmy, to było całkiem sympatyczne. Powiedziałem Leo Messiemu, że dzisiaj grałem bardziej defensywnie, niż to się zwykle dzieje. Ale to jest właśnie to, czego czasem potrzebuje twoja drużyna – wyjaśnił kapitan i rekordzista reprezentacji Polski w rozmowie z niemieckim dziennikiem. Z jego słów można wywnioskować, że starał się wyjaśnić rywalowi swoje ostre wejście pod koniec meczu.

    Dziennikarze nie mogli nie zagadnąć o ten faul i brzydkie zachowanie Lionela Messiego na murawie. – Czy było spięcie w trakcie spotkania? To bardzo rzadkie, ale tak było. Grałem praktycznie w środku pola, jako defensywny pomocnik. Ale wiedziałem, że robię to, żeby pomóc mojej drużynie – opowiadał nasz snajper o całej sytuacji. Polacy długo i chwilami rozpaczliwie bronili wyniku 0:2 przeciw Argentynie, bo jak się okazało, dał im awans.

    – To była bardzo ciężka praca i wcale nie było to przyjemne. Jednak awansowaliśmy do 1/8 finału po raz pierwszy od 36 lat. To olbrzymi sukces dla całej Polski. I wreszcie tego dokonaliśmy – tłumaczył dziennikarzom sposb gry Biało-Czerwonych i bardzo defensywną taktykę legendarny napastnik. W Bundeslidze "Lewy" zasłynął ze strzelania goli, ale w kadrze ma także – jak się okazało w środowy wieczór – inne misje do wykonania.

    Reprezentacja Polski po raz pierwszy od 1986 roku zagra w 1/8 finału piłkarskich MŚ. Teraz naszym rywalem będą faworyci imprezy, Francuzi. Mistrzowie świata zmierzą się z Polakami już w niedzielę 4 grudnia na stadionie Al Thumama w Dausze, a zwycięzca zamelduje się w ćwierćfinale mundialu. Pierwszy gwizdek o godzinie 16:00. Argentyna zagra z kolei w sobotę 3 grudnia (godzina 20:00) na Ahmad bin Ali Stadium w Ar Rajjan z Australią