Obrazki, na których widać rozmowę Wojciecha Szczęsnego z synem Liamem, obiegły internet. Wzruszające kadry ruszyły serce także Macieja Stuhra, który napisał o tym w swoich mediach społecznościowych. Stuhr napisał o "wzorowym ojcostwie".
Reklama.
Reklama.
Reprezentacja Polski w piłkę nożną odpadła w niedzielę 4 grudnia z turnieju, po przegranej z Francją 1:3
Po meczu sieć obiegły wzruszające kadry, jak bramkarza polskiej drużyny pocieszał synek – Liam
Do sytuacji odniósł się Maciej Stuhr, który nie tylko pogratulował piłkarzom, ale też sam niedawno musiał sprawdzić się w roli syna
Po zdarzeniu, którego okoliczności dość szybko wyciekły do mediów, na rodzinę Stuhrów wylał się hejt. Jak pisaliśmy w naTemat, Maciej Stuhr czytał szereg docinków o tym, że wypadek ojca jest karą za pouczanie oraz wiele innych komentarzy, które uderzały bezpośrednio w niego, a nie w rzeczywistego sprawcę wypadku.
Maciej Stuhr komentuje wyniki reprezentacji Polski
Mecz, który co prawda zakończył się dla nas porażką, wart był jednak oglądania. Piłkarze polskiej drużyny, mimo wyniku 1:3, dali popis determinacji i pomysłowości. Szczególną postawą na całym turnieju wykazał się jednak polski bramkarz Wojciech Szczęsny, który w mediach społecznościowych został okrzyknięty "ministrem obrony Polski".
Jego postawę meczową docenił również Maciej Stuhr, który napisał, że dzięki Szczęsnemu zobaczył na tej imprezie to, co chciał.
"Pasję, talent, efekt pracy, szczęście, emocje, walkę, poczucie humoru, a także (jako
niespodziewany bonus, za który wręczam osobisty Puchar Świata) wzorowe ojcostwo!"
Wpis Stuhra, biorąc pod uwagę okoliczności związane z wypadkiem jego ojca, zabrzmiał dość niejednoznacznie, co zresztą zauważono w komentarzach.
Szczęsny pociesza syna, syn pociesza Szczęsnego
Maciej Stuhr, pisząc o ojcowskiej postawie Szczęsnego, odniósł się do obrazków tego, jak polski bramkarz przytulał po meczu swojego syna. Widać na nich jak mały Liam Szczęsny płacze na wieść, że jego tata nie będzie już dalej grał w turnieju.
Przegrana w dobrym stylu
Maciej Stuhr nie jest jedynym, który skomentował dobry styl reprezentanta Polski. Gratulacje pod adresem Szczęsnego, ale też całej polskiej drużyny sypią się z lawinowo.
Polacy w niedzielę przegrali co prawda mecz z broniącymi tytuły mistrza świata Francuzami, ale zrobili to w doskonałym stylu. Mimo przegranej 1:3 biało-czerwoni mieli na koncie wiele podbramkowych sytuacji i strzałów. Te nie zaowocowały co prawda bramką, ale dały kibicom prawdziwy koncert gry na emocjach.
Naszą obecność w turnieju zakończyła także bramka w wykonaniu Roberta Lewandowskiego, do której doszło po rzucie karnym. Polacy odpadli z turnieju z głową uniesioną do góry i pozostawiając apetyt na więcej.
Tegoroczny mundialbył pierwszym od 36 lat, kiedy to udało się wyjść z grupy i awansować do 1/8 finału. Doszło do tego po fatalnie rozegranym i ostatecznie przegranym meczu z Argentyną, który poprzedziła wygrana z Arabią Saudyjską i remis z Meksykiem.