Program "10 lat młodsza w 10 dni" emitowany na antenie Polsat Cafe miał być wielkim powrotem Mai Sablewskiej do telewizji, ale o formacie można przeczytać mieszane recenzje. Stylistka stoi za metamorfozami bohaterek, które nie zawsze są zadowolone z efektu końcowego. Po kolejnym odcinku widzowie znów zarzucili Sablewskiej, że nie potrafi dobierać korzystnych kreacji dla kobiet. Tak było z przemianą pani Barbary.
Reklama.
Reklama.
Maja Sablewska została gospodynią programu "10 lat młodsza w 10 dni" na Polsat Cafe
Gust stylistki nie zawsze pasuje bohaterom czy widzom. Już nieraz ją skrytykowano
Jedną z uczestniczek ostatnich odcinków była Barbara. Internauci znowu załamali ręce
Maja Sablewska znowu pod ostrzałem. Nieudana metamorfoza pani Barbary?
Maja Sablewska zaczynała jako menadżerka gwiazd takich jak Edyta Górniak, Doda czy Marina. Tak naprawdę jednak zyskała rozgłos dekadę temu, gdy zaczęła pojawiać się w popularnych programach telewizyjnych. Była w jury pierwszej polskiej edycji "X-Factor".
Potem szybko wdarła się na salony. W TVN Style prowadziła formaty takie jak "Sablewskiej sposób na modę" czy "Sablewska od stylu", w których radziła uczestnikom, jak zmienić wizerunek i dawała wskazówki związane z modą i doborem odpowiednich stylizacji.
Jesienią tego roku, po dwuletniej przerwie Sablewska powróciła do telewizji. W formacie "10 lat młodsza w 10 dni" niezmiennie zajmuje się tematyką modową. Ona odpowiada za kreacje, ale do dyspozycji uczestniczek jest też sztab specjalistów takich jak fryzjerzy, makijażyści, stomatolodzy czy lekarze medycyny estetycznej.
Jedne przemiany są zaskakujące do tego stopnia, że bohaterki nie mogą powstrzymać łez. Bywają też takie, które pozostawiają po sobie niesmak. Tak było w listopadzie z metamorfozą pani Jolanty. Kobieta była wprost załamana tym, co zobaczyła w lustrze.
– Masakra! Nie podobam się sobie. Naprawdę, nie podobam się sobie! – przyznała kobieta, spoglądając w lustro po metamorfozie. – Zobacz, jakie ja mam worki. No, zobacz, widzisz?! Makijaż tego nie przykryje. Buzia... Nie, nie podoba mi się, Maja. Normalnie się czuję, jakbym miała z milion lat. Okropnie! – zwróciła się do Sablewskiej.
Tymczasem na początku grudnia wyemitowano kolejny odcinek "10 lat młodszej w 10 dni". Jego bohaterką była 58-letnia pani Barbara. Kobieta zaabsorbowana opieką nad niepełnosprawnym synem, zapomniała o tym, żeby dbać również o siebie.
Sablewska i jej ekipa sprawili, że na buzi pani Basi pojawił się uśmiech i faktycznie poczuła się co najmniej dziesięć lat młodsza. Internauci pod filmikiem na Facebooku z efektem końcowym podzielili się swoimi opiniami.
Docenili pracę stomatologa i specjalistów medycyny estetycznej oraz odmładzającą fryzurę i makijaż. Tego samego nie powiedzieli jednak o doborze stylizacji. Tutaj nieźle oberwało się Sablewskiej. Internauci podważyli jej kompetencje.
"Cytrynowa beza"; "Po raz kolejny uczestniczka tą sukienką dostała z 10 kg plus. Naprawdę tak ciężko wyeksponować odpowiednim strojem atuty i ukryć to, co niepotrzebne?"; "Matko i córko. Znowu namiot"; "Fatalnie po raz kolejny"; "Czy naprawdę te sukienki muszą być takie ze średniowiecza! Makabra" – czytamy.
"Proponuję Pani Sablewskiej zmienić pracę, bo kolejny raz zrobiła krzywdę kobiecie, która chciała się odmłodzić" – podsumowała ostro jedna z komentujących.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.