logo
Zdjęcie ilustracyjne - na zdjęciu rosyjska rakieta podczas manewrów Zapad AP Photo/Ivan Sekretarev
Reklama.
  • Na teren Mołdawii spadły fragmenty rakiety, z pierwszych informacji wynika, że nikt nie ucierpiał
  • Zbiegło się to ze zintensyfikowanym ostrzałem Ukrainy przez Rosję
  • Mołdawii grożą przerwy w dostawie prądu
  • Informację o zdarzeniu potwierdziło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Mołdawii, które przekazało, że części pocisku zostały znalezione w sadzie owocowym we wsi Bryczany niedaleko granicy z Ukrainą.

    Mołdawski rząd w komunikacie na Telegramie nie doprecyzował, czy rakieta była rosyjska czy ukraińska. Podano jedynie, że teren został ogrodzony kordonem, a na miejsce jadą wyspecjalizowane służby. Nie ma informacji o osobach poszkodowanych.

    "Straż Graniczna zwiększyła patrole w regionie" – przekazano.

    Mołdawia: Fragmenty rakiety spadły na wieś przy granicy z Ukrainą

    Kilka godzin wcześniej rozpoczął się zmasowany atak rakietowy Rosji na Ukrainę, a Mołdawia poinformowała o problemach z dostawami prądu m.in. w Kiszyniowie, stolicy kraju.

    Ostrzegł przed nimi tamtejszy operator energetyczny Moldelectrica, a wicepremier Andrei Spinu przekazał, że jeśli dojdzie do związanego z ostrzałami Ukrainy blackoutu, służby zrobią wszystko, by przywrócić zasilanie jak najszybciej.– Apeluję o ostrożność i gotowość – stwierdził.

    To nie pierwszy raz, gdy na teren Mołdawii po rosyjskim ataku na Ukrainę spada rakieta. Wcześniej do podobnego zdarzenia doszło w październiku – wówczas spadła na wieś Naslavcea, będącą najbardziej wysuniętym na północ punktem Mołdawii (po drugiej stronie graniczy z ukraińską Winnicą).

    Nikt nie zginął ani nie został ranny, ale pocisk uszkodził kilka domów. Służby informowały wówczas, że pocisk uderzył niedaleko tamy – gdyby doszło do jej uszkodzenia, straty byłyby znacznie większe.