Zbigniew Ziobro ostro krytykuje Donalda Tuska za odwołanie Krzysztofa Bondaryka, szefa ABW. Choć zdaniem lidera Solidarnej Polski był słabym szefem służb, to jego dymisja jest wstępem do reformy, która osłabi bezpieczeństwo Polaków. Były minister sprawiedliwości zaprzeczył też informacjom, by jego ugrupowanie miała opuścić Beata Kempa.
Zbigniew Ziobro negatywnie ocenia decyzję Donalda Tuska o odwołaniu szefa ABW Krzysztofa Bondaryka. – Solidarna Polska wielokrotnie go krytykowała, a teraz przez paradoks jest z nim, bo on nie chce pozwolić na wybicie zębów polskim służbom specjalnym – tłumaczył w "Kontrwywiadzie RMF FM". – To fatalny szef służb odwołany przez jeszcze gorszego premiera, który nie ma zupełnie pojęcia o działaniu służb – dodał jednak. Jego zdaniem reforma przygotowywana przez rząd osłabi sprawność służb i może czekać nas powtórka z likwidacji wydziałów gospodarczych w komendach policji, co skutkowało wzrostem przestępczości gospodarczej.
Jak ocenia Ziobro sprzeciw Bondaryka to tylko pretekst do jego odwołania, bo były już szef ABW jest uważany za człowieka Grzegorza Schetyny. – Premier Donald Tusk szukał pretekstu, by pozbyć się Bondaryka i ten pretekst znalazł, a stała się nim pseudo reforma, która likwiduje ważny dział polskich służb specjalnych – wyjaśniał były minister sprawiedliwości. – Ten pośpiech pokazuje, że jest w tym drugie tło – dodał. Zapewniał jednak, że nie będzie próbował wziąć odwetu za złożenie przez PO wniosku o postawienie go przed Trybunałem Stanu, bo taki wniosek wobec Tuska nie przyniósłby żadnych korzyści społeczeństwu, a byłby jedynie aktem politycznym.
Ziobro jak ognia unikał jasnej deklaracji, co jego partia zrobi podczas głosowania nad konstruktywnym wotum nieufności, które ma wynieść prof. Piotra Glińskiego na pozycję premiera. – Polityka może być poważna albo może być kabaretem. Jeśli Jarosław Kaczyński nie robi nic, by zbudować poparcie dla kandydatury prof. Glińskiego, to nie ma to do czynienia z polityką – ocenia.
Dodał jednak, że choć jest gotowy do rozmów, to lepszym kandydatem na premiera Technicznego byłby Tadeusz Cymański. Ziobro dementował też informacje o konflikcie Beaty Kempy z Arkadiuszem Mularczykiem, a nawet odejściu tej posłanki z partii. Stwierdził, że to "bajki z tej parafii, co informacje, że Marek Suski ma zastąpić Kaczyńskiego".