
Znany dziennikarz motoryzacyjny Maciej Z. został uznany przez Sąd Rejonowy w Warszawie za winnego spowodowania śmierci swojego kolegi, dziennikarza Jarosława Zabiegi. W 2008 roku to właśnie Z. prowadził ferrari, które rozbiło się na filarze estakady nad ulicą Puławską w Warszawie. Dziennikarza skazano na 3 lat więzienia i 8 lat zakazu prowadzenia pojazdów. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
REKLAMA
Warszawski Sąd Rejonowy uznał Macieja Z. za winnego spowodowania wypadku drogowego, w którym zginął dziennikarz "Super Expressu" Jarosław Zabiega. Znany dziennikarz został skazany na 3 lata więzienia i 8 lat zakazu prowadzenia pojazdów. Ferrari, którym kierował Z., rozbiło się jadąc z prędkością 150 km/h, choć zgodnie z przepisami mogło jechać tylko 50 km/h. Poza tym Z. zignorował znak informujący o nierównościach na drodze.
Zobacz też: Fotoradary zmniejszają liczbę wypadków? "Jedyna prędkość, przy której nie ma groźby wypadku to 0 km/h"
Zarzuty postawiono mu już w kilka miesięcy po wypadku, jednak ze względu na stan zdrowia dziennikarza proces rozpoczął się w 2010 roku. Prokurator zażądał ostrej kary dla dziennikarza. 4 lat więzienia – takiej kary dla Macieja Z. żąda warszawska prokuratura. Dziennikarz miałby też dostać zakaz prowadzenia pojazdów na 10 lat. O taką karę dla Macieja Z. apelowała w sądzie prokurator Urszula Jasik-Turowska. Znany dziennikarz motoryzacyjny został oskarżony o nieumyślne spowodowanie wypadku, w którym zginęła jedna osoba. Wypadek wydarzył się w 2008 roku w Warszawie. Z. prowadził wówczas ferrari, które w następstwie wypadku praktycznie przestało istnieć – zostały z niego tylko szczątki.
