Christo Stoiczkow, legendarny bułgarski piłkarz, został przepytany przez kataloński "Sport" o sprawy związane z Barceloną, choć nie tylko. Snajper odniósł się do formy Roberta Lewandowskiego na MŚ i jego znaczenia, dla klubu i reprezentacji. Biało-Czerwoni zebrali po głowie od bezkompromisowego Bułgara.
Reklama.
Reklama.
Biało-Czerwoni po raz pierwszy od MŚ 1986 wyszli z fazy grupowej
Najlepszym strzelcem Polaków był Robert Lewandowski (2 gole)
Dwa rzuty karne w trakcie turnieju wybronił Wojciech Szczęsny
Przypomnijmy, że Robert Lewandowskipodczas mundialu w Katarze zaliczył swoje pierwsze gole w historii piłkarskich mistrzostw świata. "Lewy" trafił w wygranym meczu z Arabią Saudyjską (2:0) oraz dołożył honorowe trafienie na pożegnanie z turniejem, przy okazji porażki (1:3) z Francuzami. Cały turniej dla Lewandowskiego był jednak przeciętny.
Problemem reprezentacji Polski, a dokładniej graczy ofensywnych naszej kadry, był styl gry Biało-Czerwonych. Zgodnie z założeniami trenera Czesława Michniewicza, podstawowym kryterium oceny był osiągnięty wynik, co w pewnym stopniu wymuszało bardziej zachowawczą grę, skupioną głównie na destrukcji ataków rywala. Przy takich taktycznych rozwiązaniach gracze tacy jak RL9 czy Piotr Zieliński, rzadko mieli okazję być przy piłce. A bez tego trudno jest oczekiwać efektownych asyst czy gradu bramek.
Kataloński "Sport" porozmawiał o sprawach związanych z Barceloną, korzystając z opinii jednego z najbardziej znanych napastników końcówki XX wieku. Bułgar Christo Stoiczkow nie tylko był snajperem Dumy Katalonii (lata 1990-95 oraz 1996-98), ale także m.in. zdobywcą Złotej Piłki (1994). Bułgarska legenda jest przekonana, że to może być naprawdę udany sezon dla drużyny trenera Xaviego Hernandeza.
– Napisałem 1 sierpnia, kiedy poproszono o typowanie, że Barcelona będzie mistrzem LaLiga. Swoje zdanie podtrzymuję. Teraz zespół musi się skupić tylko na tym celu, skoro nie udało się osiągnąć niczego wielkiego w Lidze Mistrzów. Jest jeszcze Liga Europy, ale to będzie trudne granie dla katalońskiego klubu – przyznał były świetny snajper FCB.
Stoiczkow: Lewandowski jest gwarantem
W rozmowie nie zabrakło wątków związanych z polskim napastnikiem. Przypomnijmy, że Barcelona sprowadziła Lewandowskiego latem 2022 roku za 50 milionów euro. Polak rozstał się z Bayernem Monachiumpo ośmiu latach gry (lata 2014-22), wybierając projekt, na którego czele stanął trener Xavi oraz prezydent klubu Joan Laporta.
– Spoglądając na Lewandowskiego, on jest gwarantem. Polak strzela bramki, angażuje się w grę. To nie tylko piłkarz, który jest finiszerem. To lider – komplementuje "Lewego" Bułgar.
O znaczenie Lewandowskiego Stoiczkow został zapytany również pod kątem występu Polaka na MŚ 2022. Były bułgarski zawodnik nie ma zbyt dobrego zdania o Biało-Czerwonych.
– Lewandowski robi różnicę, dobrze, że mamy takiego strzelca. On nie radził sobie na mundialu z Polską, bo ich reprezentacja, to Lewandowski, Szczęsny i dziewięciu innych. Robert to gwarancja. Strzela bramki i angażuje się w grę. To daje w Barcelonie dużo spokoju – przyznał Stoiczkow na łamach katalońskiego "Sportu".
Pozostaje życzyć "Lewemu", żeby podobnie jak w przypadku Barcelony, również w szeregach reprezentacji Polski kapitan Biało-Czerwonych był odpowiednio wykorzystywany.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.