Eva Kaili została odwołana z funkcji wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego. Greczynka jest na ustach całej Europy – usłyszała zarzuty dotyczące korupcji, udziału w grupie przestępczej i prania brudnych pieniędzy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Za odwołaniem Kaili zagłosowało 625 eurodeputowanych, jeden był przeciwny, a dwie osoby wstrzymały się od głosu
"Decyzja wchodzi w życie ze skutkiem natychmiastowym" – napisała na Twitterze Roberta Metsola, szefowa PE
Grecka europosłanka jest podejrzewana o korupcję, udział w grupie przestępczej i pranie brudnych pieniędzy
Parlament Europejski zagłosował we wtorek nad odwołaniem z funkcji wiceprzewodniczącej Evy Kaili. "Za" głosowało 625 eurodeputowanych, jeden był przeciwny, a dwie osoby wstrzymały się od głosu.
"Decyzja wchodzi w życie ze skutkiem natychmiastowym" – napisała na TwitterzeRoberta Metsola, szefowa PE. "Będziemy nadal w pełni współpracować z odpowiednimi krajowymi organami ścigania i organami sądowymi" – zapowiedziała.
Parlament Europejski odwołał Evę Kaili
Grecka europosłanka jest podejrzewana o korupcję, udział w grupie przestępczej i pranie brudnych pieniędzy. Eva Kaili została aresztowana w śledztwie belgijskiej policji, dotyczącym kupowania wpływów przez Katar, gospodarza piłkarskich mistrzostwa świata 2022.
W niedzielę polityczka usłyszała zarzuty, podobnie jak trzy inne osoby podejrzane w tej samej sprawie – jej ojciec, partner i asystent. Sprawa z udziałem greckiej socjalistki w ciągu dwóch dni rozwinęła się błyskawicznie.
W domu Kaili belgijska policja znalazła "worki z gotówką". Parlamentarzystka została już wyrzucona z własnej partii, grupa socjaldemokratów zawiesiła jej członkostwo, w sobotę ze skutkiem natychmiastowym została też zawieszona przez przewodniczącą PE.
Europa jest w szoku po tym, co się stało. – To uderza w nas wszystkich. To jest straszne – powiedziała europosłanka Róża Thun w rozmowie z Katarzyną Zuchowicz. – W życiu nie spodziewałabym się łapówkarstwa czy korupcji. Dla mnie to jest absolutnie szok – dodała.
Europoseł Andrzej Halicki: – To dla mnie rzecz absurdalna, kuriozalna, niezależnie od tego, że również skandaliczna. Kompletnie tego nie rozumiem. Bardzo szybko trzeba wyciągnąć bardzo poważne konsekwencje. Parlament musi być wolny od takich podejrzeń.
Wszyscy też przypominają, jak w listopadzie była już wiceszefowa PE chwaliła prawa pracownicze w Katarze, które krytykowały organizacje praw człowieka. Mówiła, że Katar jest liderem w dziedzinie takich praw.
Od tej wypowiedzi zdystansowała się jej partia w Grecji, PASOK. W kraju zapadła też decyzja o zamrożeniu majątku i aktywów finansowych Kaili i osób z nią związanych.
O Kaili mówi też polska prawica. "Zarzuty to: zorganizowana grupa przestępcza, korupcja i pranie brudnych pieniędzy. W tle walizka i 600 tyś. euro - brzmi znajomo? Atrybuty ich praworządności?" – zakpiła Beata Mazurek. Europosłanka PiS stwierdziła jeszcze, że "PE, KE i opozycja mają pełne usta frazesów o praworządności, a fakty pokazują ich hipokryzję i cynizm".
Eva Kaili należała do Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów. W PE była od 2014 roku. W styczniu 2022 roku została jego wiceszefową. W przeszłości była dziennikarką i prezenterką telewizyjną w Mega Channel, najstarszej prywatnej sieci telewizyjnej w Grecji, przez dwie kadencje zasiadała w greckim parlamencie z ramienia partii PASOK.
W oficjalnych biogramach przeczytamy też, że w PE była aktywna w dziedzinie innowacji, cyfryzacji, ale także podatków. W 2002 roku została najmłodszą członkinią Rady Miejskiej swojego miasta. W 2004 roku była najmłodszą kandydatką w wyborach krajowych, a w 2007 roku została najmłodszą parlamentarzystką PASOK.