
Sosłan Fidarow – rosyjski aktor znany z filmu "9. kompania" oraz proputinowski żołnierz podobno nie żyje. Informację o prawdopodobnej śmierci Fidarowa przekazał ekspert ds. białego wywiadu Irakli Komachidze.
Nie żyje Sosłan Fidarow
Irakli Komachidze (ekspert ds. białego wywiadu) i współzałożyciel sieci InformNapalm poinformował o potencjalnej śmierci Sosłana Fidarowa 11 grudnia. Rosyjski aktor miał zginąć podczas ostrzału ukraińskiej bazy rosyjskich żołnierzy w Melitopolu, do którego użyto zestawów HIMARS.
Komachidze przekazał, że ofiarami ataku padło wielu Osetyńców, w tym właśnie Fidarow, który miał przybyć do Melitopolu z "misją humanitarną" oraz by "wesprzeć kontyngent okupacyjny". Ekspert podkreślił jednak, że te informacje nie są jednak potwierdzone.
O śmierci aktora stało się głośno, gdyż grał on w wojennym współczesnym rosyjskim klasyku "9. kompania" w reżyserii Fiodora Bondarczuka. Film oparty jest na faktach i opowiada o poborowych Armii Radzieckiej, którzy walczą na wojnie w Afganistanie. Centralnym elementem historii jest obrona wzgórza przez 39 żołnierzy radzieckich przed 300 mudżahedinami.
To niejedyny wybitnie prorosyjski film (wspierający wielkorosyjskie zapędy), w którym zagrał Fidarow. Aktor wystąpił również w "Spalonych słońcem 2" Nikity Michałkowa, który jest znanym przyjacielem Putina ze świata kultury.
Znane osoby wspierające Putina
W branży filmowej nie brakuje osób wspierających Władimira Putina. Jednym z jego najbardziej znanych przyjaciół jest amerykański reżyser Oliver Stone, który m.in. nakręcił z nim wywiad-rzekę "Oliver Stone vs Putin".
Chociaż Stone pyta Putina o niewygodne kwestie, jak domniemana ingerencja Rosji w wyborach prezydenckich w USA w 2016 roku czy aneksję Krymu, trudno nie odnieść wrażenia, że głównym celem dokumentu było ocieplenie wizerunku prezydenta Rosji, na co wskazuje chociażby fakt, że serial został w całości wyemitowany na antenie propagandowego rosyjskiego kanału Russia Today.
Kiedy wybuchła wojna, Stone zamieścił na Twitterze komentarz powielający kremlowską propagandę.
"Wśród całej tej histerii, która ogarnęła zachodnie media, wykrzykujące o krwawym mordzie do Putina, pomijające kluczowe fakty, gdy są niewygodne, najważniejsze jest zrozumienie całego spektrum tego, co się dzieje. Znalazłem w Internecie pomocne i rzetelne analizy tej sytuacji" – napisał reżyser i wstawił linki do rzeczonych tekstów.
Putina wspiera również inny filmowiec, a mianowicie Emir Kusturica. Twórca takich kultowych tytułów, jak "Underground" czy "Czarny kot, biały kot" zszokował jakiś czas temu swoimi słowami na temat Ukrainy.
Reżyser stwierdził, że sąsiadujący z Polską kraj ma "pronazistowski rząd", który "odwrócił się od mieszkańców Doniecka i Donbasu, bo ci chcieli przyjaźnić się z Rosją i żyć w zgodzie ze swoimi zasadami i kulturą".
