To była bardzo trudna noc dla służb porządkowych w kilku francuskich i belgijskich miastach. Po półfinałowym meczu mundialu w Katarze fanatyczni kibice Maroka nie kryli swojej frustracji. Afrykańscy fani wylali swoją frustrację na ulicach takich miast, jak Paryż, Bruksela, Antwerpia czy Lyon.
Reklama.
Reklama.
Maroko przegrało z Francją 0:2 (0:1) w półfinale MŚ w Katarze
Afrykańska drużyna w sobotę powalczy o trzecie miejsce na mundialu
Trójkolorowi w niedzielę staną przed szansą obrony tytułu mistrzów świata
Dużo bardziej emocjonujący półfinał od starcia Argentyna-Chorwacja zafundowali w środowy wieczór piłkarze reprezentacji Maroka oraz Francji. Choć zdecydowanym faworytem pojedynku byli Trójkolorowi, afrykańska rewelacja mundialu w Katarze pokazała olbrzymią wolę walki, mając wiele okazji do odwrócenia losów spotkania.
Francuzi zwyciężyli jednak 2:0 (1:0) po trafieniach Theo Hernandeza oraz Randala Kolo Muaniego. Piłkarze Maroka po końcowym gwizdku zebrali jednak zasłużone brawa od kibiców, bo zaprezentowali wszystko to, co mogli podczas półfinału mundialu. Francuzi okazali się być przeciwnikiem dużo bardziej doświadczonym. A to miało kluczowe znaczenie.
Setka zatrzymanych w Brukseli
Niestety, zgodnie z przewidywaniami m.in. ambasady RP w Paryżu, o czym informowaliśmy kilka dni temu, na ulicach francuskich miast doszło do zamieszek. Służby porządkowe musiały użyć m.in. gazu łzawiącego w starciu z kibicami afrykańskiej reprezentacji. Maroko mogło świętować historyczny wynik, ale jak widać, nie wszyscy potrafili odpowiednio spożytkować swoją energię. W mediach społecznościowych można znaleźć nagrania m.in. z Brukseli.
Jakiekolwiek elementy sugerujące wsparcie dla reprezentacji Francji było przez marokańskich fanatyków błyskawicznie namierzane i dochodziło do groźnych zachowań. Na jednym z nagrań widać, jak mieszkaniec Brukseli w pośpiechu wychodzi na balkon, żeby ściągnąć francuską flagę. Okna w jego mieszkaniu zostały bowiem obrzucone kamieniami przez fanów Maroka.
Zagraniczne media informują nawet o stu zatrzymanych w samej Brukseli po nocnych zamieszkach. To pokazuje skalę, o jakiej mowa w przypadku wydarzeń po półfinałowym meczu piłkarskich MŚ. Zdecydowanie nie w taki sposób powinna wyglądać otoczka wokół imprezy czterolecia, jaką są mistrzostwa świata.
Ofiara śmiertelna we Francji
W czwartkowy poranek informowaliśmy o tragicznej śmierci 14-latka we francuskim Montpellier. Do największych rozruchów doszło właśnie we Francji, to tam bowiem żyje aż 1,5 miliona Marokańczyków. Co do śmierci chłopca, doszło do tragicznego potrącenia przez samochód. Kierowca uciekał przed ofensywą ze strony fanatycznych kibiców, którzy chcieli za wszelką cenę zerwać flagę Trójkolorowych.
W mediach społecznościowych mowa o linczu na francuskich fanach. Francuzi nie mogli cieszyć się we własnym kraju z sukcesu swojej reprezentacji. Okazało się, że w przypadku pojedynku z marokańskimi kibicami, byli po prostu w mniejszości.
Niewykluczone, że do podobnych scen może dojść ponownie w sobotę. Tym razem Maroko będzie mierzyć się w meczu o trzecie miejsce z Chorwacją. Ponownie na ulicach europejskich miast, w szczególności francuskich czy belgijskich, pojawią się zagorzali fani marokańskiej piłki. Może być o tyle spokojniej, że nie dojdzie do bezpośredniego starcia z Belgami czy Francuzami na murawie w Katarze. Należy się jednak spodziewać, że będzie "gorąco".
Mecz o trzecie miejsce mundialu w Katarze Chorwacja – Maroko odbędzie się 17 grudnia 2022 (sobota) o godzinie 16:00 na Khalifa International Stadium w Ad Dausze.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.