Monika Dejk-Ćwikła nie żyje. Dzień przed jej śmiercią w sieci pojawił się apel członków zespołu Obrasqi, którzy prosili o pomoc w poszukiwaniach. W czwartek niestety znaleziono jej ciało. Na miejscu jest prokuratura.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Mąż 33-latki podawał nieco inne informacje niż policja. Kobieta miała wyjść z domu nie o 13:00, a o 12:00. Szła w kierunku ulicy Sambora."Według męża kobiety, pies nie miał na sobie ani obroży, ani szelek. Jak przekazał mężczyzna labrador - o imieniu Goya - został zarejestrowany, 13 grudnia około godziny 19.15, przez kamery monitoringu sklepów przy ulicy Ceynowy" - podało TVN24.
O pomoc prosili też muzycy z zespołu, którego była wokalistką. "Ktokolwiek widział dajcie znać. Okolice Kartuzy, Kiełpino, Grzybno, Prokowo. Wszyscy znajomi kto może szukać. Prosimy" - zaapelowali w środę na Facebooku.
Monika Dejk-Ćwikła nie żyje. Zespoł Obrasqi dodał wymowne zdjęcie
Niestety w czwarte 15 grudnia w jeziorze Klasztornym w Kartuzach znaleziono ciało. Policja wyszukała zbiornik z pomocą dronów. Sprawę bada teraz prokuratura. "Polskie Radio" podało, że zwłoki należały do zaginionej wokalistki.
Z wcześniejszych ustaleń "Wyborczej" wynika, że służby jeszcze nie potwierdziły, czy ciało zaginionej wokalistki. Poniższa wypowiedź policjantki pochodzi z aktualizacji o 13:40.
Jednak także zespół Obrasqi dodał jednoznaczne zdjęcie, które potwierdza, że wokalistka niestety nie żyje.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Policjanci z kartuskiej komendy odebrali zgłoszenie o zaginięciu 33-letniej Moniki Dejk-Ćwikły zamieszkałej w Kartuzach przy os. XX-lecia. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 33-latka 13 grudnia 2022 roku około godziny 13:00 wyszła na spacer z psem. Kobieta od tamtej pory nie wróciła do domu i nie kontaktowała się z bliskimi.
KPP w Kartuzach
Dzisiaj po godzinie 12:00 operator drona namierzył ciało w jeziorze Klasztornym w Kartuzach. Teraz trwają czynności zmierzające do wyłowienia ciała. Policjanci powiadomili Prokuratora Rejonowego w Kartuzach oraz lekarza biegłego z zakresu medycyny sądowej.
sierż. Aldona Domaszk
oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach dla "Wyborczej"