Wielkie musiało być zdziwienie mieszkańca Wejherowa, gdy policjanci powiedzieli mu, że za to, co zrobił, grozi mu mandat. 34-latek postanowił w piecu typu koza spalić meble, a dokładnie wiórowe płyty. Mężczyzna odmówił przyjęcia mandatu, wyjaśniając, że Jarosław Kaczyński pozwolił obywatelom na palenie "wszystkim poza oponami". Teraz mężczyzna przekonuje, że żałuje. Zapewne głównie tego, że posłuchał prezesa.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jarosław Kaczyński w jednym ze swoich przemówień w czasie tournee po Polsce faktycznie powiedział, że obywatele mogą palić wszystkim poza oponami
Mieszkaniec Wejherowa zaufał słowom prezesa
Mógł poczuć się oszukany, gdy strażnicy miejscy wypisali mu mandat
Mężczyzna zaufał Kaczyńskiemu i napalił meblami
Strażnicy miejscy z Wejherowa podali informację, zgodnie z którą przyłapali mężczyznę na paleniu w piecu meblami. Postanowił on ogrzać dom wiórowymi płytami po meblach, co nie jest zgodne z prawem. Funkcjonariusze poinformowali go, że będzie musiał zapłacić mandat w wysokości 500 złotych. Mężczyzna był jednak zdziwiony takim obrotem sprawy i nie zgodził się na przyjęcie mandatu. Co więcej, zapowiedział skierowanie sprawy do sądu.
Zapytany o to, czemu zdecydował się ogrzewać swój dom w sposób nielegalny, odpowiedział, że pozwolił mu na to Jarosław Kaczyński. - Prezes PiS pozwolił wszystkim palić - wyjaśnił funkcjonariuszom. Straż miejska musiała wyjaśnić, że słowa wypowiedziane przez Kaczyńskiego nie stanowią normy prawnej. Musiało być to rozczarowujące dla obywatela, który postanowił zaufać politykowi.
Sprawa została skierowana do sądu. Z informacji, które uzyskał Onet, wynika, że mężczyzna przyznał się do winy. - Mówił, że żałuje tego, co zrobił. Że nie wiedział, że tak to się zakończy - mówią cytowani przez portal strażnicy. 34-latkowi grozi do 5000 zł grzywny.
Jarosław Kaczyński: "trzeba teraz palić wszystkim"
Mieszkaniec Wejherowa zbyt dosłownie potraktował słowa Kaczyńskiego wypowiedziane we wrześniu w czasie jego objazdu po Polsce. Prezes PiS wyraźnie powiedział wtedy, że Polska musi być ogrzana. W czasie przemówienia w Nowym Targu uznał, że panuje u nas "taka tradycja palenia", by za chwilę wyjaśnić, że palić można praktycznie wszystkim. Ma być to rozwiązaniem na wysokie ceny węgla.
W ten sposób lider partii rządzącej zareagował na jedno z pytań o tym, jak poradzić sobie z wysokimi cenami węgla oraz jego brakiem. Nawiązano też do przepisów antysmogowych oraz możliwości palenia drewnem.
Słowa prezesa PiS o tym, w jaki sposób można ogrzewać domy, spotkały się z błyskawiczną reakcją internautów. Nie brakowało żartobliwych wpisów o tym, że polityk wpadł na pomysł, jak sprawić, by kaloryfery były ciepłe, a jednocześnie spowodować, że Polacy będą odczuwać dotkliwe skutki smogu. Jak widać, niektórzy obywatele wzięli sobie jego pomysł do serca.
Trzeba w tej chwili palić wszystkim, oczywiście poza oponami i tymi podobnymi rzeczami, (...) bo po prostu Polska musi być ogrzana. Tu jest pewna tradycja palenia, zresztą w wielu [innych - przyp. red.] miejscach jest jeszcze taka tradycja palenia drewnem, to spokojnie można w ten sposób palić