Prawie dwa miliony złotych od każdego z piłkarzy zostanie przeznaczone na cele charytatywne po MŚ 2022 przez reprezentantów Francji. Trójkolorowi jednomyślnie podjęli decyzję o zrzeknięciu się premii, które są gwarantowane za sukces w Katarze. Nawet w przypadku porażki, jest to gest, który warto docenić.
Reklama.
Reklama.
Francuzi zdobyli tytuł piłkarskich MŚ dwa razy, w 1998 i 2018 roku
Trójkolorowi w finale mundialu w Katarze zagrają z Argentyną
Drużyna trenera Didiera Deschampsa wyeliminowała m.in. Polskę
Reprezentacja Francjijeszcze przed startem mundialu w Katarze uważani byli za jednych z faworytów do wzniesienia Pucharu Świata. Obrońcy trofeum sprzed czterech lat mają kolejne pokolenie świetnych piłkarzy, na czele z takimi wirtuozami, jak Kylian Mbappe, Antoine Griezmann czy Ousmane Dembele.
Trójkolorowi dotarli do finału mundialu pomimo tego, że ich zespół dotknęła plaga kontuzji. Do Kataru nie pojechali tacy zawodnicy jak Paul Pogba, N’Golo Kanté. Tuż przed pierwszym meczem do grona kontuzjowanych dołączył Karim Benzema. W inauguracyjnym spotkaniu z boiska musiał również zejść Lucas Hernandez. Pomimo tych wszystkich problemów Francuzi dojechali jednak do niedzielnego meczu o MŚ.
Gest wart więcej niż Puchar Świata
Co więcej, zespół trenera Didiera Deschampsa w oczach opinii publicznej już może odnotować sukces pokroju obrony tytułu. O czym dokładnie mowa? To deklaracja, którą ujawnili dziennikarze radia RMC Sport. Francuzi mają przeznaczyć całą kwotę swojej premii za wyniku na MŚ w Katarze na cele charytatywne.
W przypadku sukcesu i zwycięstwa w niedzielnym finale Francuzi mogą liczyć nawet na 400 tysięcy euro na głowę. To prawie dwa miliony złotych. Jeśli Trójkolorowi przegrają, pieniądze również będą spore, bo w okolicach 280 tysięcy euro od piłkarza. Wystarczy przemnożyć kwotę przez liczbę graczy w kadrze (tj. 26 zawodników) i można zrozumieć, jak duża jest skala wsparcia dla potrzebujących od obrońców mistrzowskiego tytułu.
Warto dodać, że to nic specjalnie nowego w przypadku francuskiego futbolu. Wspominany Mbappe, kiedy zdobywał tytułmistrza świata przed czterema laty, również przekazał swoją premię na cele charytatywne. Łącznie było to w granicach 500 tysięcy euro.
Francuzi przykładem, co z Polakami?
Szkoda, że zamiast o tego typu gestach w przypadku Biało-Czerwonych po MŚ głośniej było o tzw. aferze premiowej. Doszło do sporego nieporozumienia, co w konsekwencji ujawniło skandaliczny pomysł przekazania nawet 50 milionów złotych z publicznych pieniędzy dla reprezentacji Polski.
– My niczego nie oczekiwaliśmy, niczego nigdy się nie domagaliśmy i też nie wyciągnęliśmy rąk po publiczne pieniądze. Jest oczywiste, że lepiej, aby w ogóle tego tematu nie było, bo nie jechaliśmy na mundial dla pieniędzy, chcę to jasno powiedzieć. My traktujemy piłkę nożną i reprezentację przede wszystkim jako dumę. Reprezentacja nie jest naszą pracą – wyjaśniał kilka dni po wybuchu afery kapitan kadry Robert Lewandowskiw wywiadzie dla Onetu.
– Żeby ratować sprawę, liderzy zdecydowali, że bardzo duża część tej premii przeznaczona zostanie na dzieciaki. Nie udało się. I teraz jak pomyślę. Szkoda, że tej premii nie ma, bo kilka milionów poszłoby na szczytny cel. A tak nie pójdzie nic – dodawał Grzegorz Krychowiakw rozmowie z portalem Meczyki.pl.
Niestety, wydaje się, że zabrakło odpowiedniego pomysłu ze strony polskiego zespołu. Tacy piłkarze jak Lewandowski czy Piotr Zieliński, regularnie wspierają wiele inicjatyw mających charakter charytatywny. O brak dobrego serca trudno Biało-Czerwonych podejrzewać, ale wizerunkowo kadra mocno straciła. Pojawiające się kolejne przykłady gestów finansowych ze strony uczestników MŚ, tylko pogłębiają poczucie dużego rozczarowania względem Polaków.
Finał piłkarskich mistrzostw świata w Katarze Argentyna – Francja odbędzie się w niedzielę 18 grudnia 2022 roku. Pojedynek mistrzów Ameryki Południowej z mistrzami świata rozegrane zostanie na Lusail Iconic Stadium, a poprowadzi go pan Szymon Marciniak z Płocka. Pierwszy gwizdek już o godzinie 16:00 czasu polskiego, transmisja w TVP1.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.