W czwartek 22 grudnia policja weszła na teren dawnej Zatoki Sztuki w Sopocie i zabezpieczyła go taśmami. Jak się okazało, zlecenie to wydał ten sam wydział, który bada sprawę Iwony Wieczorek – Małopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Krakowie.
Reklama.
Reklama.
W sopockim klubie "Zatoka Sztuki" miało dochodzić do wykorzystywania seksualnego nastolatek
Policja w czwartek zabezpieczyła teren Nowej Zatoki
Według nieoficjalnych doniesień sprawa może mieć związek z zaginięciem Iwony Wieczorek
Jak przekazuje Radio Gdańsk, w czwartek 22 grudnia policja weszła na teren Nowej Zatoki, dawnej Zatoki Sztuki. Słuchacze stacji donieśli, że na miejscu pojawiło się dużo funkcjonariuszy, a teren został odgrodzony policyjną taśmą.
Według nieoficjalnych ustaleń mediów ta akcja może mieć związek ze sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek.
Policja miała działać na polecenie Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Krakowie. Przypomnijmy, że od 2019 roku ten sam oddział bada również sprawę Iwony Wieczorek.
Zatoka Sztuki a sprawa Iwony Wieczorek
Na pytanie, co może łączyć Zatokę Sztuki i zaginięcie Iwony Wieczorek próbuje odpowiedzieć "Gazeta Krakowska". Jak się okazuje, dwa lata temu ksiądz z pewnej parafii spotkał się z prezydentem Sopotu Jackiem Karnowskim w sprawie ofiar "łowcy nastolatek", czyli tzw. Krystka. Krystian W. został oskarżony o gwałty i wykorzystywanie seksualne nastolatek, w tym tych poniżej 15. roku życia i był powiązany z Zatoką Sztuki.
–Ksiądz przyszedł do mnie, był bardzo roztrzęsiony i mówił, że opiekuje się jakimiś dziewczynami pokrzywdzonymi przez "Krystka". Szczególnie jedna bardzo się bała, szukał dla niej ochrony, mówił wręcz, że musi ją ukryć. Poradziłem mu wówczas, by udał się z tym do prokuratury. Z tego, co wiem, tak właśnie zrobił – mówił w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Jacek Karnowski.
Niedługo po tym zdarzeniu ksiądz popełnił samobójstwo. Jak podaje gazeta, dziewczyny miały mieć informacje na temat Iwony Wieczorek. Miały być świadkami kłótni 19-latki z jednym z biznesmenów z Zatoki Sztuki, który również był właścicielem Dream Clubu.
Obiekt słynął z hucznych imprez
Przypomnijmy, że w lutym ubiegłym roku policja zatrzymała menedżera Zatoki Sztuki Łukasza M. Zatoka Sztuki docelowo miała być kulturalną wizytówką Sopotu, jednak wzbudzała liczne kontrowersje. Odbywały się tam co jakiś czas wydarzenia artystyczne, jednak największą sławę zyskała przez liczne imprezy, których uczestnikami były nastolatki. W klubie miało dochodzić m.in. do wykorzystywania seksualnego nieletnich.
Zaginięcie Iwony Wieczorek
Iwona Wieczorekzaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Dziewczyna wracała piechotą z sopockiego klubu "Dream Club". Po godz. 4 dzwoniła do koleżanki Adrii, a niedługo później rozładowała się jej komórka. Ostatnie kamery ją zarejestrowały, jak mijała wejście nr 63 na plażę w Jelitkowie, kierując się w stronę domu.
Śledztwo w sprawie prowadziła Komenda Wojewódzka Policji i Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Pod koniec 2011 roku ta druga formalnie umorzyła dochodzenie. Siedem lat później akta sprawy przejęła Prokuratura Krajowa w Warszawie. W 2019 r. akta sprawy Iwony Wieczorek trafiły do Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie, czyli prokuratorskiego Archiwum X.