Chciał skrócić drogę i wpadł do wody. Burmistrz ruszył mężczyźnie na ratunek
O włos od tragedii w Krasnobrodzie. 64-letni mężczyzna wszedł na lód, który się pod nim załamał. Jako jeden z pierwszych na ratunek ruszył burmistrz miejscowości.
Reklama.
O włos od tragedii w Krasnobrodzie. 64-letni mężczyzna wszedł na lód, który się pod nim załamał. Jako jeden z pierwszych na ratunek ruszył burmistrz miejscowości.
Do tej groźnej sytuacji doszło około południa pierwszego dnia świąt. 64-latek wszedł na lód, ponieważ – jak przekazali strażacy – chciał skrócić sobie drogę. Nagle, 7 metrów od brzegu, lód się załamał i mężczyzna wpadł do wody.
Na miejsce zostali wezwani strażacy z Zamościa. Sygnał otrzymała również Ochotnicza Straż Pożarna w Krasnobrodzie. Strażacy ochotnicy byli nad zamarzniętym zbiornikiem pierwsi. Wśród nich burmistrz Krasnobrodu Kazimierz Misztal.
Jak przekazano na antenie Polsat News, udało im się wyciągnąć na brzeg 64-latka, rzucając w jego stronę linkę. Mężczyzna trafił do szpitala. – Może mówić o ogromnym szczęściu – zaznaczał Kazimierz Misztal.
Burmistrz Krasnobrodu dodał także, że tak szybka akcja była możliwa dzięki systemowi e-Remiza. System ten pozwala przekazać sygnał o zdarzeniu do wielu jednostek OSP w jednym czasie.
– Udało się wyciągnąć mężczyznę. Wyjeżdżając z domu, zabrałem na szczęście kawałek liny. Na miejscu razem z policjantami sforsowaliśmy ogrodzenie. Przybiegliśmy na miejsce. Zaczęliśmy akcję ratunkową. Mężczyzna w wodzie był świadomy. Współpracował z nami. Także dzięki temu wyciągnęliśmy go szybko na brzeg – mówił burmistrz w rozmowie z Polsat News.
Miniona doba nie należała do najspokojniejszych. Mnóstwo pracy mieli także policjanci, którzy interweniowali 11 991 razy. Zatrzymano 354 sprawców przestępstw, w tym 191 kierowców po alkoholu.
"W ręce mundurowych wpadło 120 poszukiwanych. Na drogach doszło do 21 wypadków, w których zginęła 1 osoba, a 24 zostało rannych" – czytamy w komunikacie opublikowanym na Twitterze.