Kosowo. Barykady w Mitrovicy
Kosowo. Barykady w Mitrovicy fot. AA/ABACA/Abaca/East News
Reklama.
  • Popierana przez Rosję Serbia zaalarmowała ostatnio, że boi się bliżej nieokreślonych "pogromów" na kosowskich Serbach
  • Ci wciąż ustawiają nowe barykady w północnym Kosowie
  • W sprawie rosnących niepokojów próbują mediować USA i Unia Europejska
  • MSZ Niemiec w nowym oświadczeniu wskazuje wprost: "słyszana w Serbii nacjonalistyczna retoryka jest nie do zaakceptowania"
  • Zaognia się sytuacja w podzielonym etnicznie północnym Kosowie. Wcześniej około 50 tys. Serbów mieszkających w tym regionie oświadczyło, że odmawiają uznania rządu w Prisztinie i statusu Kosowa za państwo odrębnego od Serbii. Kosowo ogłosiło swoją niepodległość w lutym 2008 roku – uznało ją 99 krajów, w tym 20 krajów UE (jest wśród nich Polska; takiej deklaracji wciąż nie złożyły za to Hiszpania, Grecja, Rumunia, Słowacja i Cypr), a także Stany Zjednoczone.

    O niepokojach w regionie donoszono jeszcze w sierpniu, gdy rząd w Kosowie domagał się od kosowskich Serbów zmiany tablic rejestracyjnych oraz dokumentów na te zaakceptowane przez rząd w Prisztinie. NATO oświadczyło wówczas, że jest gotowe do interwencji, gdyby "stabilność była naruszona".

    Kosowo – wzrasta napięcie, USA i UE wydały wspólne oświadczenie

    14 grudnia Parlament Europejski i Rada Europejska porozumiały się w sprawie zwolnienia obywateli Kosowa z obowiązku wizowego. Tego samego dnia władze Kosowa podpisały wniosek o członkostwo w UE (dokument złożono w UE dzień później). Ten krok nie spodobał się w Serbii.

    10 grudnia były serbski policjant został aresztowany za napaść na kosowskiego funkcjonariusza policji. Aresztowanie wywołało gwałtowne protesty serbskiej mniejszości w Kosowie. Wówczas zamknięto przejście graniczne Merdare, a Serbowie wznieśli w Kosowie barykady. To nie był koniec eskalacji, bo w ten poniedziałek ministerstwo obrony Serbii postawiło armię i o policję w stan najwyższej gotowości. Belgrad wytłumaczył, że obawia się "pogromów" i ataku sił Kosowa na Serbów, którzy wznieśli barykady. We wtorek agencja AP poinformowała, że barykad w Mitrovicy, jednym z głównych miast w regionie, wciąż przybywa.

    Tymczasem w środę USA i Unia Europejska wydały wspólne oświadczenie, w którym stwierdzają, że współpracują z prezydentem Serbii Aleksandarem Vučiciem i premierem Kosowa Albinem Kurtim w znalezieniu politycznego rozwiązania sytuacji.

    "Wzywamy strony do zachowania maksymalnej powściągliwości, podjęcia natychmiastowych działań w celu bezwarunkowej deeskalacji sytuacji oraz powstrzymania się od prowokacji, gróźb i zastraszania" – wskazano w dokumencie cytowanym przez Agencję Reutera.

    Stanowisko w sprawie zajął też niemiecki resort spraw zagranicznych. W oświadczeniu przekazanym przez Christofera Burgera wskazano, że Niemcy są "głęboko zaniepokojone napięciem w północnym Kosowie", a słyszana w Serbii "nacjonalistyczna retoryka jest nie do zaakceptowania".

    Kosowo prosi UE o pomoc, Rosja przyznaje: Popieramy Serbię

    Nim UE i Stany Zjednoczone wydały oświadczenie, MSZ Kosowa wezwało państwa członkowskie UE do podjęcia kroków przeciwko Serbii. "Wykorzystuje ona grupy przestępcze, co zaczyna przypominać rządy, które doprowadziły do wojen lat 90." – przekazano w komunikacie, zaznaczając, że "w najlepszym przypadku Serbia celowo próbuje destabilizować Kosowo, żeby zatrzymać rozwój międzypaństwowego dialogu", a "w najgorszym przypadku eskalacja "jest materializacją tego, o czym Belgrad trąbi od lat".

    Z kolei rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow potwierdził: - Wspieramy Serbię z jej wysiłkach fot. położenia kresu napięciom w regionie. Mamy bliskie stosunki sojusznicze, historyczne i duchowe.

    Euravtiv informował ostatnio, że zdecydowana większość mieszkańców Serbii jest przeciwko sankcjom na Rosję z powodu inwazji na Ukrainę. Za sankcjami jest tylko 16 proc. Serbów. Władimir Putin wielokrotnie powoływał się na przykład Kosowa, by uzasadnić przeprowadzone przez siebie pseudoreferenda i oderwanie od Ukrainy Ługańska i Doniecka. Niepodległość Kosowa nie jest oczywiście uznawana przez Rosję.

    Kosowo-Serbia. Kto tam mieszka i o co chodzi w konflikcie?

    Północ Kosowa to region zamieszkały głównie przez prawosławnych Serbów. Pozostała część kraju jest muzułmańska. Całe Kosowo w ponad 90 proc. jest muzułmańskie i gdyby faktycznie miało kiedyś wejść do UE, byłby to pierwszy taki kraj w całej Wspólnocie.

    O to, jak wygląda tam codzienne życie, pytała swojego rozmówcę, znawcę Bałkanów, Katarzyna Zuchowicz. – Jeżeli Serbowie nie muszą, to raczej nie zagłębiają się do pozostałej części Kosowa. Można powiedzieć, że to dwa różne światy. Na północy obowiązuje serbski dinar, a oficjalną walutą Kosowa jest euro. Mają swój system szkolnictwa. Nawet roaming komórkowy mają swój – mówił.