
– Pozbawmy radarowych złodziei łupu z naszych mandatów. Zróbmy draniom na złość i gorliwie przestrzegajmy ograniczeń prędkości – apeluje organizator akcji wymierzonej przeciwko rozbudowie systemu fotoradarów na polskich drogach. A jak zrobić "złodziejom" na złość? Najlepiej jeździć zgodnie z przepisową prędkością, a fotoradary staną się nieopłacalne.
Zobacz: Poseł: kierowca specjalnej troski. Wszyscy dostają mandaty z fotoradarów, tylko nie oni
Jeśli konsekwentnie i masowo będziemy przestrzegać ograniczeń prędkości, to ci, którzy urządzili tę ogólnokrajową nagonkę na kierowców, to cyniczne polowanie na ludzi, będą musieli wytłumaczyć się z potężnej niegospodarności. CZYTAJ WIĘCEJ
Inicjator akcji podkreśla, że “nie jest to wystąpienie antyrządowe, tylko antyzłodziejskie” i nawołuje, aby stale poszerzać grono osób zaangażowanych w jego protest. Jego zdaniem poprawa bezpieczeństwa na polskich drogach powinna być budowana w oparciu o lepsze oznakowanie tras, a nie wszechobecne radary.
Kilka lat temu miałem okazję jechać przez Anglię i byłem pod wrażeniem, jak tam są rozwiązywane te problemy. Tam z użytkownika dróg nie robi się bez potrzeby przestępcy. Droga dosłownie rozmawia z kierowcą, świetne oznakowanie, zarówno pionowe jak i poziome. Trzeba być naprawdę idiotą, by je lekceważyć. CZYTAJ WIĘCEJ
Czytaj także: Fotoradary zmniejszają liczbę wypadków? "Jedyna prędkość, przy której nie ma groźby wypadku to 0 km/h"


